
Wiadomości
- 9 kwietnia 2018
- wyświetleń: 3301
Redaktor portalu deon.pl opowie o swoich wnioskach z wizyt w Syrii
Za nami:
W poniedziałek, 9 kwietnia o godzinie 17.00 w Klubokawiarni Aquarium odbędzie się spotkanie z Karolem Wilczyńskim, redaktorem portalu deon.pl, współtwórcą www.islamistablog.pl oraz członkiem krakowskiej wspólnoty Sant'Egidio towarzyszącej osobom ubogim i bezdomnym.
Podczas spotkania Karol Wilczyński opowie o swoich doświadczeniach, obserwacjach i wnioskach z wizyt w Syrii.
- Tak pisałam o Syrii niemal rok temu. Czy to dziś aktualne? Czy rzeczywistość pozostała taka sama - wystarczy w ten opis wstawić tylko nazwę innego syryjskiego miasta, imię innego dziecka? Jak wyglądało i jak wygląda codzienne życie Syryjczyka, cywila i żołnierza? Co się zmieniło rok po naszym wyjeździe, odkąd wiele środków masowego przekazu odtrąbiło koniec wojny? Jeśli chcecie poznać odpowiedzi na te pytania to zapraszam na spotkanie w Aquarium 9 kwietnia o godz. 17.00 - zaprasza Karol Wilczyński.
Trwało oblężenie Aleppo, transmitowane na żywo na wszystkie kontynenty. Rodzeństwo Chalida zachorowało, a w mieście nie było leków, lekarzy, wody, żywności, prądu. Nie ustawały bombardowania - prowadzone przez Rosjan i syryjską armię rządową - oraz ostrzał z broni ciężkiej i ręcznej, ze wszystkich stron.
Nikt nie mógł nawet wyjść z ciemnej wilgotnej piwnicy, gdzie - jak opowiada chłopiec - chronili się przed pociskami. Kamienne, zimne domy stawały się więzieniem, a dla wielu - trumną. Choroby układu oddechowego i zakażenia bakteryjne powodowane piciem brudnej wody dziesiątkowały ludność zamkniętą we wschodnim Aleppo jak w klatce. I tak z dziesięciorga rodzeństwa w domu Chalida została ich tylko szóstka.
Zarówno Chalid, jak i Abd al-Aziz nie pamiętają dokładnie, jak wyglądały początki wojny - tamtej wiosny roku 2011. Byli mali. Tyle że szybko przestali wychodzić na ulicę, a rodzice zabraniali im wyglądać przez okna.
Cytowany fragment pochodzi z artykułu Anny Wilczyńskiej pt. "Syryjskie dzieci: pokolenie stracone" opublikowanego w Tygodniku Powszechnym.
Nikt nie mógł nawet wyjść z ciemnej wilgotnej piwnicy, gdzie - jak opowiada chłopiec - chronili się przed pociskami. Kamienne, zimne domy stawały się więzieniem, a dla wielu - trumną. Choroby układu oddechowego i zakażenia bakteryjne powodowane piciem brudnej wody dziesiątkowały ludność zamkniętą we wschodnim Aleppo jak w klatce. I tak z dziesięciorga rodzeństwa w domu Chalida została ich tylko szóstka.
Zarówno Chalid, jak i Abd al-Aziz nie pamiętają dokładnie, jak wyglądały początki wojny - tamtej wiosny roku 2011. Byli mali. Tyle że szybko przestali wychodzić na ulicę, a rodzice zabraniali im wyglądać przez okna.
Cytowany fragment pochodzi z artykułu Anny Wilczyńskiej pt. "Syryjskie dzieci: pokolenie stracone" opublikowanego w Tygodniku Powszechnym.
- Tak pisałam o Syrii niemal rok temu. Czy to dziś aktualne? Czy rzeczywistość pozostała taka sama - wystarczy w ten opis wstawić tylko nazwę innego syryjskiego miasta, imię innego dziecka? Jak wyglądało i jak wygląda codzienne życie Syryjczyka, cywila i żołnierza? Co się zmieniło rok po naszym wyjeździe, odkąd wiele środków masowego przekazu odtrąbiło koniec wojny? Jeśli chcecie poznać odpowiedzi na te pytania to zapraszam na spotkanie w Aquarium 9 kwietnia o godz. 17.00 - zaprasza Karol Wilczyński.
ZOBACZ TAKŻE

Coraz mniej bielszczan. W grudniu 2024 roku liczba mieszkańców wynosiła zaledwie 165 127 osób

Co z tymi pustostanami? Miasto wyjaśnia

Mają dość hulajnogowego chaosu na ulicach

Deweloper dewastuje miasto. Jest zawiadomienie do nadzoru budowlanego

Bielsko-Biała liderem stabilności? Rośnie liczba małżeństw, gdy inne miasta notują spadki

Ponad 250 tysięcy za utrzymanie bielskich fontann
Komentarze
UWAGA - do 18 maja do godz. 21:00 trwa cisza wyborcza. W tym czasie zabronione są wszelkie formy agitacji wyborczej.