Jak przekazała portalowi bielsko.info, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej, postępowanie wszczęto pod kątem art. 182 kodeksu karnego, p. 1:, który mówi o "zanieczyszczeniu środowiska w znacznych rozmiarach":

"Kto zanieczyszcza wodę, powietrze lub powierzchnię ziemi substancją albo promieniowaniem jonizującym w takiej ilości lub w takiej postaci, że może to zagrozić życiu lub zdrowiu człowieka lub spowodować istotne obniżenie jakości wody, powietrza lub powierzchni ziemi lub zniszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8".

Śledztwo zostanie prawdopodobnie rozszerzone o art. 165, p. 3 kk, mówiącym o "sprowadzeniu stanów powszechnie niebezpiecznych dla życia lub zdrowia".

Jeszcze w czwartek, 30 marca czynności prowadzili policjanci. O ich wynikach został powiadomiony prokurator. Z kolei dzień później zebrane materiały zostały przesłane do Prokuratury Rejonowej Bielsko-Biała Południe.

Z kolei dzisiaj (poniedziałek, 3 kwietnia) prokuratura formalnie wszczęła śledztwo. Jeszcze dziś lub jutro postępowanie ma przejąć bielska Prokuratura Okręgowa. Ma ono wyjaśnić m.in. czy stężenie styrenu w wodzie było niebezpieczne dla mieszkańców i czy do zanieczyszczenia doszło z winy człowieka.

Przypomnijmy, do zanieczyszczenia wody doszło prawdopodobnie podczas prac remontowych magistrali wodociągowej, którą woda płynie z Wapienicy. Modernizację przeprowadzała zewnętrzna firma wyłoniona w przetargu. Według badań bielskiego sanepidu oraz spółki AQUA S.A., substancją, która zanieczyściła wodę, był styren.