W hali BBOSiR po raz kolejny zebrali się zawodnicy, aby ćwiczyć pod nadzorem Daniela Kawki - bielskiego fizjoterapeuty i koordynatora przedsięwzięcia. Jak dotąd nie udało się znaleźć trenera dla drużyny, dlatego pierwsze treningi prowadzone są przez Daniela Kawkę. Amp Futbol zdobywa coraz większą popularność na całym świecie. Obecnie dyscyplina uprawiana jest w 30 krajach, do których na bieżąco dołączają nowe. - Pierwszy trening w Polsce zorganizowaliśmy razem z Mateuszem Widłakiem w 2011 roku w Warszawie. Coraz więcej zawodników chce grać, dlatego za sukcesem reprezentacji powstają lokalne drużyny tej dyscypliny - mówi Daniel Kawka. W Polsce powstały już pierwsze regionalne drużyny m. in. w Warszawie, Krakowie i Szczecinie, nadszedł więc czas i na Bielsko-Białą.

Jak informuje Daniel Kawka, Amp Futbol mogą uprawiać wszyscy po jednostronnej amputacji kończyny górnej lub dolnej oraz osoby z wrodzonymi wadami kończyn. Nie ma żadnych ograniczeń wiekowych ani płciowych, dlatego do drużyny mogą dołączyć również kobiety. Obecnie w bielskiej drużynie są mężczyźni w wieku od 25-50 lat i póki co nie zgłosiły się żadne panie. Podstawowe zasady gry nie różnią się od przepisów piłki nożnej osób pełnosprawnych. Ze względu na charakterystykę tego sportu istnieje jednak kilka ważnych różnic. Do drużyny potrzebnych jest 10-11 osób, łącznie z zawodnikami rezerwowymi.

W polu mogą grać osoby po jednostronnej amputacji kończyn dolnych, na bramce osoby po jednostronnej amputacji kończyn górnych. Zmiany są lotne, to znaczy, że mogą być dokonywane w każdym momencie, nie więcej niż dwie jednocześnie. W trakcie gry nie używa się protez, a jedynie kul łokciowych, które służą do poruszania się. Dopuszcza się jedynie pojedyncze i przypadkowe zagranie piłki kulą, każde inne traktowane jest jak zagranie piłki ręką. Nie obowiązuje zasada spalonego, a auty wykonywane są jak rzuty wolne.

Zorganizowanie w Bielsku-Białej profesjonalnej drużyny Amp Futbolu jest niezwykłym przedsięwzięciem, jednakże Daniel Kawka podkreśla, że najtrudniejsze w tym wszystkim jest przekonanie osób po amputacjach do wyjścia z domu i zaangażowania w tego typu działania. Na szczęście w Bielsku-Białej i okolicach nie zabrakło chętnych. Na pierwszy trening zgłosiło się już 4 osoby, tydzień później dołączyła kolejna. Wszyscy z entuzjazmem przyjęli nowinę o utworzeniu drużyny i są zadowoleni z pierwszych treningów. Grzegorz Wnuk, który dojeżdża na treningi z Czańca, nogę stracił w 2002 r., w wyniku pobicia na dyskotece. - Poszło o dziewczynę. Ochrona lokalu tak mnie urządziła. Najpierw dostałem od nich kijem bejsbolowym w głowę, a potem straciłem przytomność. Kiedy się obudziłem w szpitalu, byłem już po amputacji nogi. Dobrze, że nie skończyło się to jeszcze gorzej - mówi Grzegorz. \

Mężczyzna ma pierwszą grupę inwalidzką i nie może pracować. Treningi są dla niego oderwaniem od szarej rzeczywistości i sposobem na wypełnienie czasu - O treningach dowiedziałem się z radia. Zdecydowałem się wziąć w nich udział, ponieważ wolę grać niż siedzieć bezczynnie w domu - podkreśla. Piotr Mizera, który jest wcześniakiem i od urodzenia nie posiada nogi, również z entuzjazmem zgłosił się na treningi. O utworzeniu w Bielsku drużyny piłkarskiej osób po amputacjach dowiedział się od Daniela Kawki z informacji na facebooku. - Na studiach grałem w koszykówkę na wózkach inwalidzkich. Brakowało mi sportu, dlatego chciałem wziąć udział w Amp Futbolu. Treningi bardzo mi się podobają, pojawiły się już nawet pierwsze zakwasy - mówi Piotr Mizera, dla którego sport jest sposobem na ciekawe i aktywne spędzanie czasu.

Co roku organizowane są międzynarodowe turnieje Amp Futbolu na całym świecie. Reprezentacja Polski powstała w 2011 r. i wzięła już udział w dwóch mistrzostwach świata - w Rosji w 2012 r. i w Meksyku w 2014 r., gdzie zdobyła wysokie czwarte miejsce. W kwietniu rusza liga w Polsce, która będzie się odbywać na zasadzie pięciu turniejów. Pierwszy turniej odbędzie się w Górze koło Płocka, kolejne będą w Warszawie, Krakowie i Szczecinie. Daniel Kawka informuje, że w tym sezonie Bielsko-Biała nie zdąży dołączyć do ligi, natomiast jest realna szansa na to, żeby wystartować w przyszłym.

W chwili obecnej bielski terapeuta skupia skupia się na skompletowaniu drużyny, znalezieniu profesjonalnego trenera i sponsorów. Przedsięwzięcie zostało wsparte przez TS Podbeskidzie oraz Bielsko-Bialski Ośrodek Sportu i Rekreacji, który za darmo udostępnił halę do ćwiczeń. Treningi odbywać będą się raz w tygodniu na hali BBOSiR przy ul. Bratków, a na wiosnę zostaną przeniesione na orliki. Zawodnicy mają szansę przeżycia niezwykłej przygody i udziału w zawodowych, profesjonalnych turniejach.