Po raz kolejny bo bielskiego Ratusza trafiła interwencja w sprawie "zagrożonego bezpieczeństwa pieszych w związku z brakującymi elementami brukarskimi w nawierzchni chodników i uliczek w ścisłym centrum miasta w szczególności w obrębie ulicy 11 Listopada oraz uliczek sąsiadujących, a także w rejonie Starówki".

Pisaliśmy o podobnych problemach niejednokrotnie, choćby w tym artykule.

- Wielokrotnie zgłaszanym przeze mnie w licznych wystąpieniach problemem są wszechogarniające, istotne braki elementów brukarskich w nawierzchni chodników i uliczek naszego miasta. Brakuje kostek granitowych oraz betonowych, a w innych miejscach wprawdzie one są, lecz w sposób luźny zalegają w nieładzie i stwarzają niebezpieczeństwo. Są miejsca gdzie kostki są nierówne i tworzą tzw. schody na chodniku powodując istotne zagrożenie dla pieszych, zwłaszcza osób starszych lub dotkniętych niepełnosprawnościami. Głębokie wyrwy oraz ciołki w chodnikach mogą stanowić dla pieszych prawdziwe pułapki skutkujące np. złamaniem kończyn. Z przykrością stwierdzam, iż przedmiotowy temat do dnia dzisiejszego nie został rozwiązany, i być może dla władz miasta należy do kategorii problemów nierozwiązywalnych - stwierdza bielski radny Konrad Łoś.

Jak dodaje, "brak adekwatnej reakcji służb miejskich na zgłaszane uciążliwości spowodował prawdopodobnie, że ktoś kilka tygodni temu na ulicy 11 listopada wyrysował sprayem wokół licznych ubytków w nawierzchni czerwone serduszka".

- Ponownie proszę o pilne podjęcie działań mających na celu definitywne rozwiązanie tego uciążliwego dla mieszkańców problemu - zaapelował przedstawiciel bielszczan.

Do tematu będziemy wracać.