Wiadomości
- 24 maja 2024
- wyświetleń: 18545
Absolutny sportowy HIT! Nie milkną echa po rowerowym święcie w Bielsku-Białej i Szczyrku
Miniony weekend w stolicy Podbeskidzia upłynął pod znakiem Pucharu Świata WHOOP UCI Mountain Bike World Series. Kibice wystawiają wysokie noty zawodnikom i organizatorom, którzy stanęli na wysokości zadania. Dla tych, którzy przegapili ten światowej sławy event przygotowaliśmy krótkie streszczenie.
Wszystko zaczęło się wiele miesięcy temu od przygotowań, a początkiem ubiegłego tygodnia do Bielska-Białej i Szczyrku zjechali światowej klasy zawodnicy jeżdżący na rowerach enduro i downhill. W naszym mieście rozgrywano kategorię enduro (EDR i E-EDR). W środę zawodnicy spacerowali po trasach, zapoznając się pieszo z tym co czeka ich następnego dnia. W czwartek odbyły się sesje treningowe i kwalifikacje. Piątek to już prawdziwe ściganie. Warto nadmienić, że były to zawody Pucharu Świata, więc startowała prawdziwa światowa czołówka tej dyscypliny.
Dodatkowo po tych samych trasach ścigali się amatorzy, którzy byli klasyfikowani w osobnej kategorii. Słowo amatorzy jest tutaj na wyrost. To także świetni zawodnicy, którzy prezentują doskonały poziom umiejętności. Nie mają jednak licencji na światowe ściganie, które poza obowiązkową licencją, wiąże się z pozyskaniem licznych sponsorów. Poszczególne etapy Pucharu Świata WHOOP UCI Mountain Bike World Series rozgrywane są w różnych zakątkach globu, więc trzeba dysponować ogromnym budżetem i zapleczem technicznym. Tylko pięciu Polaków i jedna Polka ścigają się z najlepszymi na świecie. Wśród nich jest Sławomir Łukasik, który przed lokalną publicznością pokazał się z doskonałej strony, o czym za chwilę.
Wśród amatorów enduro świetnymi wynikami mogą się pochwalić mieszkańcy Bielska-Białej i ościennych miejscowości. Czwarte miejsce mimo wywrotki na ostatniej trasie zajął Jakub Sidzina. Tuż za nim na miejscu piątym uplasował się Paweł Symula. W kategorii U-21 (mężczyźni do 21 lat) na szóstym miejscu uplasował się Dominik Bartoszek. W jeszcze innej kategorii (mężczyźni młodzież) trzecie miejsce zajął Robert Miksa.
Obiecująco zapowiadał się start Romana Kwaśnego z teamu Trek Bielsko-Biała. Wielokrotny Mistrz Polski Enduro MTB i Mistrz Europy Enduro w kategorii Masters na pierwszym etapie miał awarię, która uniemożliwiła mu dalsze ściganie. Wśród lokalnych "riderów" pretendentem do podium określany był kozianin Rafał Bojarski. Jego przygoda z WHOOP UCI Mountain Bike World Series niestety zakończyła się w szpitalu. Rafał znany jest z tego, że jedzie "albo grubo albo wcale". Podczas czwartkowej sesji treningowej upadł i doznał poważnych urazów. Lokalni zawodnicy pokazali klasę. W kategorii Master (mężczyźni +35 lat) pierwsze miejsce z przewagą ponad 17 sekund zajął mieszkaniec Ustronia - Arkadiusz Perin.
W sobotę na Koziej Górze, Szyndzielni i Dębowcu odbyły się zawody w kategorii E-EDR (enduro na rowerach elektrycznych). Zawodnicy ścigali się na podobnych trasach jak w piątek, ale tutaj doszły jeszcze sekcje podjazdowe. Jedna zlokalizowana w okolicy starej skoczni w Cygańskim Lesie, druga na stromym zboczu Szyndzielni.
Świetny rezultat Łukasika
Mieszkaniec Wieliczki, Sławomir Łukasik w piątkowych zawodach zajął 2-miejsce, tracąc do zwycięzcy, (Charlie Murray z Nowej Zelandii) zaledwie 0.095 sekundy. W sobotę Polski zawodnik "pozamiatał". W kategorii rowerów elektrycznych zmiażdżył konkurencję, zostawiając światową elitę przeszło 23 sekundy za sobą.
Niedzielne zawody w Szczyrku. Frekwencja zaskoczyła!
W niedzielę w Szczyrku ścigali się zawodnicy DH (downhill). Tutaj nie było miękkiej gry. Ogromne prędkości, widowiskowe skoki i tysiące uradowanych kibiców, którzy ruszyli na zbocza Hali Skrzyczeńskiej. Ilu ich było? Trudno zliczyć, ale były tłumy, jakich Szczyrk dawno nie widział. Wygrał Irlandczyk Ronan Dunne. Wśród pań najlepsza okazała się Francuska Marine Cabirou. Ta część imprezy była transmitowana na kanałach Eurosportu, a zmagania zawodników śledzili kibice na całym świecie. To niewątpliwie świetna promocja naszego regionu. Czytając komentarze, które pojawiają się w sieci trudno doszukać się tych negatywnych. Zawsze jednak byli ludzie, którym coś przeszkadza. Większość sportowego środowiska nie ma wątpliwości - to najlepsze rowerowe wydarzenie jakie kiedykolwiek zawitało na Podbeskidzie. Rangę tej imprezy można porównać jedynie do Tour de Pologne.
Co o tej imprezie sądzą specjaliści z rowerowego lokalnego świata? Postanowiliśmy zapytać.
Pozytywne emocje budują najlepsze przekazy marketingowe. Wygląda na to, że wysłaliśmy w świat miliony takich interakcji. Bielsko-Biała i Szczyrk są teraz w centrum uwagi osób, które po raz pierwszy dowiedziały się o rowerowym potencjale naszego miasta i być może już uwzględniają je w wakacyjnych planach. To wygrana sytuacja dla nas wszystkich - wchodzimy na bardzo krótką listę top'owych lokalizacji enduro w Europie. Miasto idealnie wyczuło ten potencjał, wspierając Enduro Trails w dążeniu do przyznania praw organizacji Pucharu Świata. Podobne decyzje podjęli lokalni sponsorzy, bez których organizacja tak dużej imprezy nie byłaby możliwa. Kropkę nad „i” postawili kibice, tworzący na trasach niezapomnianą i głośnią oprawę - wyłapali to wszyscy zawodnicy, którzy dzisiaj są naszymi najlepszymi ambasadorami w ponad 20 krajach i kilku kontynentach. Słyszałem, jedną z relacji zawodników, który mówił, że "dosłownie poczuł temperaturę na legendarnej ściance trasy Dziabar".
Marek StarowiczWłaściciel firmy kaski.com
Impreza tej rangi była bardzo potrzebna dla naszego regionu. Nasze trasy enduro w Bielsku-Białej czy Szczyrku są znane chyba w całej Polsce, a dodatkowo impreza rangi Pucharu Świata i transmisja live w Eurosport, bardzo dobrze wpłyną na jeszcze większą popularność naszych tras i coraz większa ilość rowerzystów.
Przemysław NiemiecPolski kolarz szosowy, olimpijczyk, współorganizator TDP
Cieszę się, że impreza tej rangi odbyła się na terenie naszego miasta i okolic. Jest to świetna promocja dla regionu, który ma do zaoferowania sporo atrakcji osobom kręcącym na dwóch kołach. Jako ścigający się w MTB amator byłem zaskoczony poziomem zaawansowania całej infrastruktury i zaplecza technicznego poszczególnych zespołów. Sam poziom zawodów, prędkości i technika, które obserwowałem u poszczególnych riderów były niesamowite. Czekam na powtórkę w przyszłym roku.
Łukasz KenigZawodnik Power of Science RK Exclusive Doors Team
Ranga zawodów bardzo wysoka i zaangażowanie organizatorów adekwatne. Dzień przed zawodami rozmawiałem krótko z Pawłem Zyzańskim. Jego wyraz twarzy powiedział mi wiele - wysiłek okupiony stresem i zmęczeniem. Szacunek dla niego i współorganizatorów tym większy. Ja jako przedstawiciel regionalnej firmy sprzedającej rowery, odbieram taką imprezę bardzo pozytywnie zarówno od strony biznesowej, jak również wizerunkowej dla regionu. Podziękowania dla wszystkich aktywnych kibiców, dzięki którym ta impreza na pewno ma szansę stać się cykliczną.
Marcin KsiążekWłaściciel firmy Trek Bielsko-Biała
A co z kolejnymi tego typu imprezami?
W środowisku rowerowym huczy od informacji o kolejnych zawodach światowej rangi na lokalnych singlach. Tomasz Ficoń, Naczelnik Wydziału Prasowego Urzędu Miejskiego w Bielsku-Białej nie potwierdza, że są podpisane umowy dotyczące podobnych imprez.
Loading...