Wiadomości
- 28 listopada 2021
- wyświetleń: 2328
Za nami kolejna debata na temat budowy spalarni w Wapienicy
W Bielskim Centrum Kultury odbyła się kolejna debata na temat budowy w Wapienicy spalarni odpadów. Wzięli w nim udział przedstawiciele Urzędu Miejskiego i inwestor oraz przeciwnicy budowy obiektu.
Bielszczanie podejmą w referendum decyzję na temat ewentualnej budowy Instalacji Termicznego Przetwarzania Odpadów (ITPO). Urząd Miejski w Bielsku-Białej zorganizował cykl debat poświęcony tej inwestycji, aby przybliżyć, czym jest i jakie korzyści przyniesie ITPO oraz wysłuchać opinii mieszkańców. Spotkanie (już trzecie) miało miejsce 16 listopada w Bielskim Centrum Kultury im. Marii Koterbskiej. Kolejne odbędzie się 7 grudnia o godzinie 18.00. także w BCK.
W debacie wypowiadali się: Piotr Barczak - członek Zarządu Polskiego Stowarzyszenia Zero Waste; Paweł Głuszyński z Towarzystwa na Rzecz Ziemi; Szymon Cegielski z Instalacji Termicznego Przekształcania Odpadów Komunalnych w Poznaniu i przedstawiciel inwestora Zakładu Gospodarki Odpadami w Bielsku-Białej Piotr Prochot. Moderatorem był dziennikarz Marek Czyż.
Szymon Cegielski z Instalacji Termicznego Przekształcania Odpadów Komunalnych w Poznaniu podkreślał, jak ważna jest rola recyklingu, ale i przemyślanej polityki w gospodarce odpadami. - W procesie recyklingu chcemy się wzorować na najlepszych (Niemcy, Austria, Holandia), gdzie poziomy recyklingu są mocno wyśrubowane. W Niemczech, do których dążymy, poddaje się recyklingowi 67 proc. odpadów, a jednocześnie te same Niemcy posiadają 96 sztuk Instalacji Termicznego Przekształcania Odpadów o łącznej mocy przetwarzania 27 mln ton odpadów. Holandia - 56 proc. recyklingu tworzyw i 12 obiektów ITPO (moc przetwarzania - 8 mln ton odpadów na rok). Austria (9 mln mieszkańców) - 58 proc. recyklingu i 11 instalacji ITPO - wyliczył.
- Jak na tym tle wygląda Polska? Osiągamy zaledwie 38 proc. recyklingu. Mamy tylko 1,5 mln ton przepustowości w ośmiu ITPO. Czy te liczby nie są wystarczającym argumentem za tym, że w Polsce - i w ogóle w gospodarce obiegu zamkniętego - żeby domknąć obieg tych odpadów, które nie nadają się do recyklingu, musimy mieć odpowiednią moc przerobową instalacji, w których bezpiecznie - zarówno dla środowiska, jak i dla zdrowia mieszkańców - będzie można te odpady przetworzyć? Liczby odpowiadają na to pytanie twierdząco - dodał.
Z sali padało wiele ważnych pytań, jedno z nich dotyczyło opłacalności nie tylko inwestycji, ale też możliwości przetwarzania odpadów. - Odzyskujemy to, co naprawdę można odzyskać z odpadów i to, co można sprzedać na rynku. Zajmuję się tą kwestią już ponad dekadę. Według wyliczeń będziemy mieli 30 proc. recyklingu w stosunku do wymaganych 20 proc. na ten rok, więc jesteśmy rok do przodu. Mówimy w kontekście spalarni tylko o tych odpadach, które będą wykorzystane np. na produkcję energii. Nie wszystkie odpady można poddać recyklingowi w 3 czy 4 cyklu, więc trzeba posiadać konkretne rozwiązanie, co z nimi zrobić z korzyścią dla środowiska i dla zagospodarowania tego, co z tych odpadów pozostanie. Nie będziemy zmuszeni korzystać z energii z węgla, ale właśnie ze strumienia odpadów, które już nie będą technologicznie możliwe do przetworzenia i można będzie je wykorzystać do produkcji energii - mówił Piotr Prochot z Zakładu Gospodarki Odpadami.
Przedstawiciel ZGO wyjaśniał też kwestię kar, emisji CO2, dyrektyw Unii Europejskiej, odorowości spalarni i jej wpływu na zdrowie. - Jest to jedna z inwestycji, które dbają o to, by nie było żadnych nieprzyjemnych zapachów. Odpady są dostarczane do zamkniętej strefy, panują tam warunki podciśnienia i nie ma uciążliwości odorowej w obrębie funkcjonowania ITPO, o czym świadczą dotychczas funkcjonujące zakłady. Nie będziemy płacić kar, bo mamy bardzo dobry poziom recyklingu w mieście, a to jest podstawą do ewentualnych kar - niespełnienie kryterium poziomu recyklingu - mówił.
Nie zgodził się z tym do końca Piotr Barczak, który zauważył, że "za nieosiągnięcie poziomu recyklingu i tylko wtedy mogą być nałożone kary przez Unię Europejską. Każda spalarnia będzie musiała płacić dodatkowe koszty za emisję CO2, a będą one podniesione 10 razy".
Jak tę debatę oceniają przedstawiciele Inicjatywy Obywatelskiej "STOP spalarni śmieci w Bielsku-Białej"? - Była to druga, ale jednocześnie pierwsza otwarta dla wszystkich debata o której mieszkańcy zostali poinformowani przez organizatora, czyli Urząd Miejski w Bielsku-Białej z odpowiednim wyprzedzeniem w wyniku naszych kilku interwencji. Jako Inicjatywa wnioskowaliśmy o zaproszenie ekspertów Piotra Barczaka odpowiedzialnego na co dzień za politykę odpadów w Europejskim Biurze Ochrony Środowiska reprezentującym głos około 140 europejskich organizacji pozarządowych zajmujących się ochroną środowiska, dodatkowo ściśle współpracującym z Zero Waste Europe. Drugim panelistą był Paweł Głuszyński związany z organizacjami pozarządowymi zajmującymi się gospodarką odpadami od ponad 30 lat, ekspert w ponad 20 programach realizowanych przez Unię Europejską. W Polsce członek grup roboczych w komisjach sejmowych zajmujących się projektowaniem nadchodzących zmian prawnych w gospodarce odpadami - powiedzieli portalowi bielsko.info przedstawiciele inicjatywy.
- Zaproszeni goście zarówno przez Urząd Miasta jak i Inicjatywę Obywatelską STOP spalarni śmieci w Bielsku-Białej odpowiadali na wyjątkowo trudne pytania mieszkańców, a nie wszystkie udało się zadać. 50 minut to zbyt mało dla Mieszkańców, którzy przygotowali nawet po kilkanaście pytań i mają nadzieję zadać je na kolejnym spotkaniu 7 grudnia. Również nie wszystkie zadane doczekały się odpowiedzi. Piotr Prochot z Zakładu Gospodarski Odpadami w Bielsku-Białej nie wyjaśnił przewidywanego wpływu obecnie przygotowywanych zmian prawych (kaucja, rozszerzona odpowiedzialność producenta, obowiązkowe większe poziomy recyklingu) na ilość śmieci, która miałyby trafiać do spalarni przy jednoczesnych zapewnieniach, że te nie będą importowane, a przygotowane analizy w żaden sposób nie biorą tych zmian pod uwagę - dodali.
- Mieszkańcy podnosili również kwestie finansowe potencjalnej budowy spalarni, min. wzrost cen na materiały budowlane, które sięgają nawet do 300%. Zadano słuszne pytanie o sens i opłacalność całego pomysłu, który już w tej chwili wyceniony jest na 500 mln, więc ile będzie kosztował - 1mld czy 1,5mld? Kto poniesie odpowiedzialność za takie ryzyko finansowe i dlaczego nadal Zakład Gospodarki Odpadami oraz Urząd Miejski w Bielsku-Białej trzyma w ukryciu i nie zamierza odtajnić do wglądu mieszkańców części finansowej studium wykonalności? - pytają przedstawiciele części mieszkańców.
- Nasi eksperci celnie punktowali minusy budowy spalarni o których nie dowiemy się z oficjalnych materiałów Ratusza, stron internetowych czy autobusów oklejonych hasłem „eko”. Od ekspertów zajmujących się gospodarką odpadami na poziomie Unii Europejskiej mogliśmy się dowiedzieć jakie są obecnie kierunki w Europie w tym zakresie, dlaczego kolejne kraje decydują się likwidować spalarnie i jakie kroki zamiast spalarni powinniśmy podjąć i dlaczego. Poruszono również kwestie lokalizacji, zdrowia i wpływu na otoczenie - zauważyli społecznicy.
- Jako Inicjatywa widzimy rosnącą świadomość tematu planów budowy spalarni wśród mieszkańców - którzy pomimo niesprzyjających warunków pandemicznych zdecydowali się wziąć udział w panelu. Dodatkowo zadbaliśmy o transmisję on-line, która również cieszyła się dużym zainteresowaniem - podkreślili.
- Od stycznia 2020 r. i po ponad roku naszej działalności była to pierwsza, bez zapisów, parytetowa dla stron, odpowiednio wcześnie podana do wiadomości mieszkańców debata. I jak widać jest to zdecydowanie za mało. Dzięki żmudnej pracy mieszkańców zaangażowanych w walkę z pomysłem budowy spalarni, wiemy już, że Mieszkańcy nie kupują treści z pięknych, zielonych stron internetowych, listów bezadresowych, radiowego głosu Krystyny Czubówny, czy przypadkowych spotkań w warzywniaku. Nie rozwiewa to wątpliwości mieszkańców, wręcz przeciwnie, one narastają, a my jako Inicjatywa dbamy o to, aby do Mieszkańców trafiał pełny obraz planowanej inwestycji, a nie tylko peany i zachwyty. Nic nie zastąpi właściwej formuły konsultacji społecznych jak debata. Mieszkańcy Wapienicy, na razie bezowocnie, oczekują obecności Prezydenta Jarosława Klimaszewskiego, w Wapienicy - otrzymał on od nich osobiste zaproszenie - podsumowali przedstawiciele Inicjatywy Obywatelskiej "STOP spalarni śmieci w Bielsku-Białej".
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.
Referendum - 16 kwietnia 2023
16 kwietnia 2023 roku w Bielsku-Białej odbędzie się historyczne referendum - po raz pierwszy bielszczanie zadecydują w sprawach związanych z samorządem. Poniżej bieżące informacje na ten temat. Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "Referendum - 16 kwietnia 2023" podaj