Mimo rezerwacji wizyt, w Ratuszu dochodzi do łamania zasad

Jak podaje radny Konrad Łoś, w skardze mieszkaniec opisuje sytuację jaka miała miejsce w lutym. Niestety, przedstawiciel bielszczan nie opisuje jej treści (chodzi i interwencję strażnika wobec osoby, która chciała ominąć kolejkę - przyp. red.), natomiast skierował do władz miasta zapytania. Chciał się dowiedzieć m.in. dlaczego pomimo rezerwacji wizyt w urzędzie dochodzi do tworzenia kolejek i nieprzestrzegania zasad dystansu społecznego?

Jak w odpowiedzi zaznaczył Igor Kliś, sekretarz Urzędu Miejskiego w Bielsku-Białej, "w związku ze skargą wszczęte zostało postępowanie wyjaśniające". Wyjaśnienia te zostaną dostarczone m.in. powiatowemu inspektorowi sanitarnemu.

- Pomimo rezerwacji wizyt w urzędzie może dochodzić do tworzenia się chwilowych kolejek, ponieważ oprócz osób umówionych, do urzędu przychodzą również osoby dokonujące płatności w kasach, załatwiające sprawy w placówce poczty oraz dokonujące zakupu biletów miesięcznych w kasie Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego. W tych przypadkach nie jest wymagane wcześniejsze umówienie - podkreślił przedstawiciel Ratusza.

Jak dodał, do budynku urzędu przychodzą w celach służbowych również pracownicy miejskich jednostek, spółek i administracji.

- Kwestia przestrzegania przez mieszkańców dystansu społecznego niestety nie jest zależna do służb prezydenta miasta, a podejmowane w tym zakresie działania strażników nie zawsze spotykają się z przychylnym przyjęciem ze strony mieszkańców. Skarga złożona na funkcjonariusza, który zareagował na próbę ominięcia kolejki przez jedną z osób oczekujących, dodatkowo bez wykonania dezynfekcji rąk, jest tego potwierdzeniem - stwierdził Kliś.