Wiadomości
- 28 stycznia 2016
- wyświetleń: 2935
Szacują potencjalne odszkodowania
Wiceprezydent Przemysław Kamiński, który zajmuje się tematem tzw. "strefy przemysłowej" w Lipniku, wyjaśnia powody przesunięcia terminu udzielenia odpowiedzi na petycję mieszkańców Lipnika i okolic ws. przystąpienia do sporządzenia nowego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.
O sprawie pisaliśmy kilka dni temu w artykule "Prezydent zwleka z odpowiedzią". Przypominamy, że członkowie Rady Osiedla Lipnik wyrazili zdziwienie, że termin odpowiedzi na petycję, wyrażającą sprzeciw dla terenów przemysłowych przy ulicy Krakowskiej, został przedłużony do 31 marca 2016 roku.
- Sprawa jest prosta. Zaprosiliśmy mieszkańców na spotkanie, które odbyło się 19 listopada. Poprosiliśmy o to, żeby najzwyczajniej w świecie doprecyzowali co i w jakiej konkretnie jednostce chcą zmienić w obowiązującym miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego, dzięki czemu będziemy mogli oszacować potencjalne szkody dla gminy. Mieszkańcy dosłali nam doprecyzowane stanowisko dopiero półtorej miesiąca później. W związku z tym wydłużyliśmy termin odpowiedzi na petycję - zaznacza wiceprezydent Przemysław Kamiński.
Urzędnik dodaje, że być może uda się wystosować odpowiedź na petycję przed terminem. Wszystko zależy od postępów prac w Biurze Rozwoju Miasta, które szacuje różnice wartości gruntów i potencjalne odszkodowania, po które mogliby się zgłosić właściciele działek w sytuacji, gdy miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego zostałby zmieniony bądź uchwalony na nowo.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.