Centrum Aktywności Społecznej dzieli się na dwie części. W tej, gdzie urzęduje Ośrodek Integracji Obcokrajowców myBB, prowadzone są kursy języka polskiego dla uchodźców, na kursach manicure i pedikiur można zdobyć fach, można też wspomóc miejscową pracownię wytwarzania świec okopowych, które docelowo trafiają na ukraiński front, ale też skorzystać z doradztwa zawodowego czy wsparcia psychologicznego. Wszystko to w pięknie przygotowanych, pachnących jeszcze nowością pomieszczeniach.

Drugie skrzydło CAS zajmuje fundacja Zróbmy.To, która realizuje projekt redakcjaBB. Młodzi ludzie skupieni wokół tej inicjatywy mają do swojej dyspozycji trzy sale - warsztatową, komputerową i studio nagraniowe. Jednak fundacja nie zamyka się we własnym gronie i nieustannie zaprasza do siebie młodych z miasta.

- Jest całkiem sporo takich osób, które nie pracują stricte przy magazynie redakcjaBB, bo nie czują klimatu pisania tekstów, robienia zdjęć. Natomiast mamy tutaj sporo warsztatów okołotwórczych, kreatywnych - grupę teatralną, filmową czy możliwość udostępniania przestrzeni na swoje działania. To nas bardzo cieszy, jak młodzi ludzi przychodzą ze swoimi pomysłami, czy to na kampanie społeczne, czy na swoje oddolne działanie, i wtedy my ich próbujemy wspierać - zachęca młodych ludzi do przyjścia prezeska fundacji Zróbmy.To Marzena Kocurek. - Jeśli ktoś byłby zainteresowany kontaktem z nami, najlepiej napisać na Facebooku przez profil redakcjaBB, można też napisać maila albo po prostu przyjść - dodała.

Remont pod CAS kosztował ponad 5 mln 300 tys. zł. Obejmował trzy budynki dobudowywane do siebie na przestrzeni czasu, w sumie około 3.000 mkw. Wszystkie były w opłakanym stanie. Wykonawca przeprowadził prace rozbiórkowe i wyburzeniowe, wymienił dach, izolacje, tynki, stolarkę okienną i drzwiową, wstawił nowe ścianki działowe, stropy i posadzki, nową klatkę schodową, docieplił obiekt i wykonał potrzebne instalacje. Słowem - przywrócił do miejsce do życia i świetności. Wokół powstały miejsca parkingowe. W ramach inwestycji w budynku znalazły się też meble, urządzenia i kuchenka. Budynek jest również gotowy pod adaptację na cele użytkowe poddasza.

Mimo że obie inicjatywy w nowym miejscu funkcjonują już jakiś czas, to dopiero 23 marca odbyło się uroczyste otwarcie Centrum Aktywności Społecznej w Bielsku-Białej. Wstęgę przecięły kobiety z Ukrainy, które mieszkają w Bielsku-Białej i działają na rzecz innych uchodźców z tego kraju.

- Nie można otworzyć nowego miejsca bez przecięcia wstęgi. A my jesteśmy tak wielobarwni i wielokulturowi, że nie może być jednej czerwonej wstążki, tylko musi być więcej kolorów - tłumaczyła zebranym przewodnicząca zarządu Towarzystwa Przyjaciół Bielska-Białej i Podbeskidzia prowadzącego Ośrodek Integracji Obcokrajowców myBB Grażyna Staniszewska. - I stąd macie państwo kolory ukraińskie, afgańskie i polskie, czyli symbole uchodźców politycznych, którymi się opiekujemy, i naszej polskiej flagi - dodała.

- Dziękuję organizacjom, które tu działają - nie od dziś, a od lat - mówił podczas otwarcia prezydent Bielska-Białej Jarosław Klimaszewski. - Po to są organizacje pozarządowe, żeby wspierać i pomagać, wchodząc w te obszary, w których miastu jest trudniej. Po wybuchu wojny, dzięki zaangażowaniu wielu osób - mieszkańców, urzędników, przedstawicieli fundacji - miasto poradziło sobie z kryzysem uchodźczym. Pewnie zawsze są jakieś niedociągnięcia, ale dzięki organizacjom pozarządowymi i mieszkańcom ogarnęliśmy to w sposób bardzo humanitarny, szybki, przepływ informacji był natychmiastowy, wszystkie idee które się rodziły, na drugi dzień były wdrażane, ale to dlatego, że my słuchamy organizacji pozarządowych - przypominał prezydent.