Kandydaci Razem chcą innej polityki

Jarosław Hess, członek zarządu okręgu bielskiego, zaznaczył, że to właśnie takie wartości, jak sprawiedliwość społeczna, wolność, równość, solidarność i bezpieczeństwo zapewniają ład w społeczeństwach nowoczesnych. Jak podkreślił, w Polsce mamy do czynienia z ich zaprzeczeniem, czego dowodem są umowy śmieciowe, brak pracy, niskie płace, brak mieszkań, nieudolny system sądowniczy itd. Z tych właśnie powodów powstał program partii Razem, który nawołuje do zmian w systemie funkcjonowania państwa.

- Nastał czas, aby wciągnąć obywateli w proces demokratycznego rządzenia. Proponujemy ograniczyć wynagrodzenia poselskie do trzykrotności płacy minimalnej, wprowadzić kadencyjność posłów, wójtów, senatorów i burmistrzów miast do dwóch kadencji, zreformować zasady finansowania partii politycznych, ograniczając możliwości przeznaczenia dotacji na czysty marketing i zaśmiecanie miast plakatami, billboardami, zobowiązać parlament do wzięcia na serio głosu ludzi, którzy podpisują różne obywatelskie projekty ustaw. Chcemy tez zmienić system wyborczy na bardziej reprezentatywny i proporcjonalny przez zastosowanie pojedynczego głosu przechodniego. Wszystkie te zmiany sprawią, że inna polityka stanie się możliwa - mówił Jarosław Hess.

Kolejnym głównym punktem programu jest zapewnienie obywatelom godnej pracy, na co dobitnie wskazał Mateusz Trzeciak - nr 1 na liście wyborczej partii Razem w okręgu nr 27. Jak podkreślił, w Polsce pracuje się przeważnie na umowach śmieciowych, a zarobki są skrajnie niewystarczające dla ogromnej części społeczeństwa. Z tej przyczyny partia postuluje zwiększenie zarobków i stworzenie godnych warunków pracy.

- Proponujemy wprowadzenie minimalnych stawek godzinowych w wysokości 15 zł za godzinę dla umów o pracę na czas nieokreślony oraz 20 zł dla wszystkich innych rodzajów umów. Oprócz tego postulujemy stosowanie obowiązkowych umów o pracę przy zamówieniach publicznych oraz w instytucjach publicznych. Chcemy dążyć do wprowadzenia 35-godzinnego tygodnia pracy, co pomoże na wzrost wydajności pracownic i pracowników - tłumaczył Mateusz Trzeciak, dodając ponadto, że celem partii Razem jest także likwidacja 12-miesięcznego okresu rozliczeniowego, zakazanie darmowych staży i zwiększenie uprawnień Państwowej Inspekcji Pracy.

Szymon Kania zaznaczył z kolei, że Polska rozwija się bardzo nierównomiernie z dosłownym pominięciem prowincji, dlatego należy skończyć z jej podziałem na A i B. - Polska rozwija się szalenie nierównomiernie. Różnice między rozwojem większych miast a prowincji są widoczne gołym okiem w każdej dziedzinie. Postulujemy zrównoważony rozwój, czyli to, co jest zapisane w Konstytucji, a w praktyce w ogóle nie realizowane - mówił. Jak zauważył, przeniesienie urzędów centralnych poza stolicę i utworzenie sieci delegatów instytucji publicznych, np. Delegaturę Instytutu Sztuki Filmowej w Bielsku-Białej pozwoliłoby wskrzesić bielski przemysł kreskówkowy. Dodał ponadto, że partia chce zadbać również o sieć kolejową, drogi lokalne i szkolnictwo w małych miejscowościach.

Kandydaci do Sejmu omówili także postulaty dotyczące przeciwdziałania prywatyzacji usług publicznych, obniżenia podatków od osób biedniejszych oraz zwiększenia kwot wydatków na budownictwo mieszkaniowe z obecnego 1 mld zł do 10 mld zł. Jak podkreślali, państwo wycofało się z usług publicznych, dlatego Razem ma zamiar zwiększyć ich dostępność na płaszczyznach: edukacji, transportu, medycyny i zasobów komunalnych. Członkowie partii obiecują również, że wprowadzą realną progresję podatkową, według której bogatsi zapłacą więcej oraz podejmą walkę z obecnym programem mieszkaniowym, będącym korzystnym tylko dla banków i deweloperów. Masowa budowa małych i średnich mieszkań niskoczynszowych ma zapewnić start młodym ludziom i stać się podstawowym środkiem zażegnania kryzysu.