Zbigniew Stonoga, założyciel partii Stonoga Polska, oskarżył bielszczanina o kradzież list poparcia oraz wyłudzenie 30 tys. złotych. Przedsiębiorca, który niedawno rozpoczął swoją karierę polityczną, szybko wycofał swoje zarzuty.
W poniedziałek rano na swojej stronie na Facebooku znany przedsiębiorca oznajmił, że jego "jedynka" z Bielska-Białej skradła listy poparcia dla kandydatów partii Stonoga i zaniosła je do PiS-u. Zbigniew Stonoga swoje oskarżenia opierał na podstawie strony www.parlamentarny.pl, gdzie Piotr Janik jest zamieszczony w grupie hipotetycznych kandydatów Prawa i Sprawiedliwości.
Wpis Zbigniewa Stonogi na Facebooku, który pojawił się w poniedziałek około godziny 8.00 i... zniknął po godzinie 10.00 · fot. Facebook
Pod wpisem Zbigniewa Stonogi wylała się krytycznych komentarzy, których nie wypada cytować. Poprosiliśmy Piotra Janika o komentarz do całej sytuacji. - Nie było żadnych rozmów z działaczami PiS. Aby ubiegać się o mandat w sejmie, należy własnoręcznie podpisać oświadczenie, na którym wyraża się zgodę na kandydowanie. Niczego takiego nie podpisywałem - tłumaczy lider partii Stonoga w okręgu bielskim.
Po godzinie 10.00 wpis o rzekomej kradzieży podpisów zniknął ze strony Zbigniewa Stonogi... Kilka minut po godzinie 12.00 Piotr Janik poinformował naszą redakcję, że wycofuje się ze startu w jesiennych wyborach parlamentarnych.
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.
