Zmarły proboszcz otrzymał w 1976 roku od kard. Karola Wojtyły zadanie stworzenia nowej parafii na bielskim osiedlu Złote Łany. Zastanawiając się, skąd czerpał siły na podjęcie się realizacji tak trudnego dzieła, kaznodzieja wskazał na głęboką wiarę i pewną postawę, jaka cechowała całe kapłaństwo pochodzącego z Podhala księdza.

- Nie przypuszczał wtedy, że będzie 124 razy chodził w delegacjach do ówczesnych władz prosząc o pozwolenie na budowę tej świątyni. 124 razy - w Bielsku-Białej, w Katowicach i Warszawie - za każdym razem wspólnie z parafianami słyszeli: a po co wam tam kościół, to jest nowe piękne osiedle, ludzie są młodzi, mają pracę, są szczęśliwi, po co im kościół? - mówił podczas kazania ks. Walusiak, który niegdyś był wikariuszem parafii na Złotych Łanach.

Podczas liturgii modlili się m.in. parlamentarzyści, przedstawiciele władz miejskich oraz członkowie rodziny kapłana oraz rzesze wiernych. Po Mszy rozpoczęło się czuwanie przy trumnie z ciałem duchownego. Zaplanowano Msze święte - o północy i rano. Kapłan pochowany zostanie w rodzinnym Odrowążu Podhalańskim. Mszy św. pogrzebowej w tamtejszym kościele św. Marii Magdaleny przewodniczyć będzie 3 marca o godz. 14.00 biskup Roman Pindel.