Przypominamy, że w postępowaniu przetargowym na dokończenie drogi ekspresowej S69 wzięło udział sześć firm. Najniższą oferta, złożona przez spółkę Mota-Engil, opiewała na kwotę 260 milionów złotych brutto. To znacznie mniej niż zakładał kosztorys inwestorski. Bezpośrednio przed otwarciem ofert GDDKiA podała, że na sfinansowanie zamówienia zamierza przeznaczyć 384 miliony złotych.

Obawiano się odwołania od wyniku przetargu. Na szczęście żadna z firm nie skorzystała z tego prawa i do podpisania umowy między GDDKiA i firmą Mota-Engil pozostała ostatnia prosta.

- Czekamy na wyniki kontroli prezesa Urzędu Zamówień Publicznych. Jeśli wszystko się ułoży, kwestia podpisania umowy w czerwcu jest realna - mówi Marek Prusak, rzecznik katowickiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Zamawiający przewidział ukończenie robót wraz z uzyskaniem pozwolenia na użytkowanie, dla odcinka drogi S69 od węzła Mikuszowice (bez węzła) do węzła Buczkowice (z węzłem) w terminie 4 miesięcy od daty rozpoczęcia robót oraz dla pozostałego zakresu zamówienia do 9 miesięcy od daty rozpoczęcia robót. Do tych terminów nie wlicza się okresów zimowych.

Tymczasem opuszczony przez konsorcjum firm Polimex Mostostal, Doprastav, Mostmar jest rajem dla miłośników dwóch kółek. Zarówno tych napędzanych siłą mięśni, jak i silnikami spalinowymi. Przykład poniżej.