Wiadomości
- 16 maja 2014
- wyświetleń: 15322
Sebastian Olma w finale Top Chef!
26-letni bielszczanin Sebastian Olma dostał się do finału programu Top Chef. W ostatnim odcinku z 14 maja, jako pierwszy z piątki uczestników programu, wywalczył awans do finału, w którym powalczy o tytuł Top Chefa i 100 tys. złotych!
Sebastian Olma jest jedną z najbardziej wyrazistych postaci w drugiej edycji Top Chefa. Emitowany na Polsacie program łączy w sobie sztukę gotowania z emocjonującą rywalizacją, wszystko pod czujnym okiem profesjonalnego jury. Startują w nim zawodowi kucharze, którzy walczą o 100 tys. złotych.
Bielszczanin przebrnął przez gęste sito eliminacji i dotarł do finału programu.
Związek Sebastiana z kuchnią powstał już w... przedszkolu, kiedy mały Sebek musiał za karę pomagać paniom kucharkom przy przygotowywaniu posiłków.
- Oczywiście nie obyło się też bez kręcenia po domowej kuchni, kiedy mama lub babcia gotowała, ale zazwyczaj szybko mnie wyganiali, bo dużo zamieszania, a nic z tego nie wychodziło - mówi finalista programu Top Chef.
Sebastian swoją prawdziwą przygodę z gotowaniem rozpoczął w Anglii, gdzie pracował w kilku restauracjach - m.in. Gordona Ramseya i Toma Aikensa.
- Mój wyjazd na wyspy nie był tylko po to, żeby zarobić pieniądze i wrócić do domu, tylko po to by pracować w jak najlepszych miejscach i dla jak najlepszych szefów kuchni. Praca w każdej restauracji bardzo ciężka po 16-18 godzin dziennie, 5 dni w tygodniu, więc inaczej niż w Polsce. Tam jest zupełnie inna presja na kucharzach wszystko musi być idealne i na czas - opowiada młody kucharz.
Doświadczenie zdobyte w Anglii procentuje. Widać to choćby po daniach, które Sebastian przygotowuje w programie.
- Udział w takim programie jest szansą pokazania naprawdę dużej grupie odbiorców, że jest ktoś taki jak ja ma swoją pasję. Może dzięki właśnie udziałowi w tym programie będę mógł spełnić swoje marzenia - kończy Sebastian Olma.
Emisja finałowego odcinka w środę 21 maja o godzinie 20:35 na antenie Polsatu. Trzymamy kciuki!
Bielszczanin przebrnął przez gęste sito eliminacji i dotarł do finału programu.
Związek Sebastiana z kuchnią powstał już w... przedszkolu, kiedy mały Sebek musiał za karę pomagać paniom kucharkom przy przygotowywaniu posiłków.
- Oczywiście nie obyło się też bez kręcenia po domowej kuchni, kiedy mama lub babcia gotowała, ale zazwyczaj szybko mnie wyganiali, bo dużo zamieszania, a nic z tego nie wychodziło - mówi finalista programu Top Chef.
Sebastian swoją prawdziwą przygodę z gotowaniem rozpoczął w Anglii, gdzie pracował w kilku restauracjach - m.in. Gordona Ramseya i Toma Aikensa.
- Mój wyjazd na wyspy nie był tylko po to, żeby zarobić pieniądze i wrócić do domu, tylko po to by pracować w jak najlepszych miejscach i dla jak najlepszych szefów kuchni. Praca w każdej restauracji bardzo ciężka po 16-18 godzin dziennie, 5 dni w tygodniu, więc inaczej niż w Polsce. Tam jest zupełnie inna presja na kucharzach wszystko musi być idealne i na czas - opowiada młody kucharz.
Doświadczenie zdobyte w Anglii procentuje. Widać to choćby po daniach, które Sebastian przygotowuje w programie.
- Udział w takim programie jest szansą pokazania naprawdę dużej grupie odbiorców, że jest ktoś taki jak ja ma swoją pasję. Może dzięki właśnie udziałowi w tym programie będę mógł spełnić swoje marzenia - kończy Sebastian Olma.
Emisja finałowego odcinka w środę 21 maja o godzinie 20:35 na antenie Polsatu. Trzymamy kciuki!
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.