W kwietniu na stoku Dębowca pojawiły się tabliczki, które odstraszają rowerzystów. Według nowego przepisu Bielsko-Bialskiego Ośrodka Rekrecyjno-Narciarskiego miłośnicy jednośladów nie mogą wjeżdzać na teren stoku. O co chodzi? Zapytaliśmy wiceprezesa spółki ZIAD.
Stok nie dla rowerzystów · fot. bielsko.info
- Znak dotyczy samego stoku i został postawiony, ponieważ w poprzek stoku przebiega zakosami ścieżka dydaktyczna. Chcemy zapewnić bezpieczeństwo pieszym poruszającym się po ścieżce. Osoby obawiające się szybko zjeżdżających rowerzystów będą zadowolone, że taki znak się pojawił - mówi wiceprezes spółki ZIAD, Marek Hetnał.
Nasz rozmówca dodaje, że klientami kolei na Dębowcu są w lecie przede wszystkim piesi turyści. - Rowerzyści wybierają Szyndzielnię, na którą bez przeszkód mogą wyjechać koleją gondolową, a na Dębowiec rowerzyści wyjeżdżają z różnych stron nie koleją, ale siłami własnych mięśni - dodaje Marek Hetnał.
Czy zakaz poruszania się rowerów po stoku jest słuszny? Zachęcamy do dyskusji w komentarzach.
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.