
Reklama
Wiadomości
- 7 maja 2011
- wyświetleń: 3055
Zabójca Asi był poczytalny
Mężczyzna podejrzany o zabójstwo Asi Surowieckiej, studentki z Czechowic-Dziedzic był poczytalny - uznali biegli po jego kilkutygodniowej obserwacji psychiatrycznej. Dziewczyna zaginęła w czerwcu 2006 roku, ponad cztery lata później policja zatrzymała podejrzanego o zabójstwo.

- Mamy już opinię biegłych. Nie ma wątpliwości, że w chwili podejmowania czynu mężczyzna był poczytalny - powiedział prokurator Bogusław Rolka z Prokuratury Rejonowej w Pszczynie. Dodał, że śledczy wykorzystali już zdecydowaną większość materiału dowodowego; postępowanie zmierza ku końcowi.
20-letnia mieszkanka Czechowic-Dziedzic zaginęła w czerwcu 2006 roku. Studentka Górnośląskiej Wyższej Szkoły Handlowej wyszła rano w kierunku dworca kolejowego w Goczałkowicach, miała jechać na egzamin. Do pociągu jednak nie wsiadła. Po zaginięciu dziewczyny prowadzono gruntowne poszukiwania, ale zakończyły się one fiaskiem.
W listopadzie ubiegłego roku policja zatrzymała w Legnicy podejrzanego o zabójstwo 36-letniego mężczyznę. Pracował tam przy wyrębie lasu. Na stałe mieszkał w okolicy Czechowic-Dziedzic. Ma żonę i dziecko. Nie był karany. Przyznał się do zbrodni i wskazał miejsce, w którym zakopał ciało. Było to nieopodal dworca kolejowego w Goczałkowicach, dokąd szła studentka. Prokurator Rolka dodał, że śledczy ustalili obecnie, że podejrzany aktywnie uczestniczył w poszukiwaniach dziewczyny. Grozi mu dożywocie.
Reklama
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.
ZOBACZ TAKŻE

Masz w domu czujnik wykrywający tlenek węgla? Sprawdź jego okres ważności

SponsorowanySpraw bliskim odlotowy prezent jakim jest niezapomniany lot śmigłowcem!

Gorący tematZnane kolarki walczyły o życie. Zakończyła się sprawa karna przeciwko sprawczyni wypadku

Rozpoznajesz mężczyznę ze zdjęcia? Naruszył nietykalność cielesną innej osoby, szuka go policja

Materiał partneraWyprzedaż rocznika, jakiej najstarsi bielszczanie nie pamiętają
