Wiadomości

  • 10 sierpnia 2013
  • wyświetleń: 4195

Desant prosto do jeziora - zdjęcia

Żołnierze pododdziałów rozpoznawczych, zabezpieczenia desantowania oraz instruktorzy spadochronowi uczestniczyli w zorganizowanym w okolicach Bielska - Białej dwudniowym szkoleniu spadochronowo-desantowym.

jezioro
Desant prosto do jeziora · fot. Mariusz Bieniek


Zgodnie z jego planem w czasie pierwszego dnia przeprowadzono desantowanie do wody na Jezioro Żywieckie, a w czasie drugiego doskonalono umiejętność wykonywania skoków spadochronowych w górach. W obu przypadkach do wykonania tych zadań wykorzystano śmigłowiec W-3 Sokół.

Pierwszego dnia prawie 150 żołnierzy wzięło udział w organizowanym tylko raz w roku zrzucie na zbiornik wodny. Skoki wykonywano z wysokości 400 m nad wodą na spadochronach desantowych o małej sterowności AD-95. Od kilku już lat zadanie to realizowane jest na Jeziorze Żywieckim, które zapewnia odpowiednie warunki do realizacji tego przedsięwzięcia.

Desant prosto do jeziora · fot. Mariusz Bieniek, Marcin Gil


- Skoki na wodę oprócz umiejętności typowo spadochroniarskich wymagają od skoczka także umiejętności pływania w umundurowaniu. Zanim więc żołnierz zostanie dopuszczony do wykonania takiego zadania musi najpierw zdać egzamin sprawdzający jego umiejętności pływackie. Najważniejszą kwestią w czasie desantowania na wodę jest również bezpieczeństwo. Z jednej strony dotyczy to odpowiedniego poziomu wyszkolenia spadochroniarza, a z drugiej strony zabezpieczenia akwenu wodnego - mówi kpt. Marcin Gil z 6. Brygady Powietrznodesantowej.

Odpowiedni poziom bezpieczeństwa osiągany jest także poprzez współpracę z miejscową Policją, Wodnym Ochotniczym Pogotowiem Ratunkowym, a także Ochotniczą Straż Pożarną, które niezwykle profesjonalnie zabezpieczają rejon wodowania swoimi łodziami i specjalistami. Do zwykle wykonywanych przez każdego skoczka czynności przed lądowaniem dochodzi procedura wypięcia się w odpowiednim czasie z uprzęży spadochronu tak, aby wysunąć się z niej tuż przed zetknięciem z wodą. Spadochroniarze wykonują też taki skok wyposażeni w specjalną kamizelkę ratunkową, a zbiornik zabezpieczają łodzie, a nawet płetwonurkowie.

Drugi dzień szkolenia poświęcony był na doskonalenie umiejętności żołnierzy w wykonywaniu skoków w górach. Spadochroniarze desantowali się na spadochronach AD - 2000 ze śmigłowca latającego na wysokościach od 700 do 2000 metrów nad ziemią.

- Skoki w warunkach górskich są również bardzo ważnym elementem szkolenia spadochronowo-desantowego ze względu na odmienne warunki z jakimi musi sobie w powietrzu poradzić żołnierz. Jak nie trudno się domyślić to właśnie ukształtowanie terenu i zmienna pogoda są czynnikami determinującymi wykonanie zdania na spadochronie. Przemieszczanie się mas powietrza w różnych kierunkach na różnych wysokościach może doprowadzić do utraty stabilności lotu przez spadochron szybujący, co w konsekwencji może być niebezpieczne dla żołnierza. I właśnie wtedy doświadczenie zdobyte podczas takich szkoleń, jak to na Górze Żar, może się wtedy okazać bezcenne - dodaje oficer prasowy 6. Brygady Powietrznodesantowej.

W czasie dwóch dni szkolenia w okolicach Bielska-Białej i Żywca żołnierze 6. Brygady Powietrznodesantowej wykonali 214 skoków spadochronowych.

Ariel Brończyk / bielsko.info

Reklama

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.