
Wiadomości
- 30 listopada 2024
- wyświetleń: 1229
Będą wypadki, to postawią znaki ostrzegające przez dziczyzną
Skoro nie dochodzi do wypadków, to władze miasta nie widzą potrzeby oznakowania ulicy Langiewicza znakami ostrzegającymi przed dziką zwierzyną na drodze. W informacji Ratusza można wysnuć wniosek, że taki znak pojawiłby się, jakby w danym rejonie dochodziło do zdarzeń drogowych z udziałem dziczyzny.
.jpg)
Przypomnijmy, w sprawie ustawienia znaku, że ulica poruszają się dziki i jelenie (znak A-18b) do władz miasta wystąpiła z prośbą bielska radna Józefa Wawak.
Pisaliśmy o tym w tym artykule.
Pomysł jednak nie znalazł uznania w bielskim Ratuszu…
- Na wstępie zaznaczyć należy, że położenie Bielska-Białej, w obszarze podgórskim, z licznymi terenami zielonymi sprzyja pojawianiu się dzikiej zwierzyny w pobliżu ciągów komunikacyjnych. Przejścia zwierzyny przez ciągi komunikacyjne mają charakter losowy i mogą występować na każdej drodze. Nie daje to jednak podstaw do oznakowania wszystkich ulic znakami A-18b - poinformował Przemysław Kamiński, zastępca prezydenta Bielska-Białej.
Dodał, że przeznakowanie dróg sprzyja także deprecjacji oznakowania drogowego, obniżając rutynową ostrożność kierujących.
- Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Infrastruktury w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków ich umieszczania na drogach „znak A-18b „zwierzęta dzikie” stosuje się do oznaczania miejsc, w których zwierzęta dziko żyjące często przekraczają drogę, np. przy wjeździe do lasu o dużej ilości zwierzyny lub w miejscu przecięcia przez drogę dojścia do wodopoju. Miejsca takie można ustalić m. in. na podstawie informacji służby leśnej o szlakach wędrówek dzikich zwierząt.” Biorąc pod uwagę powyższe Miejski Zarząd Dróg rokrocznie wystosowuje pisma do Polskiego Związku Łowieckiego - Zarządu Okręgowego w Bielsku-Białej oraz Kół Łowieckich Głuszec, Ryś, Sokół, TUR z prośbą o określenie znanych tym podmiotom szlaków wędrówek dzikich zwierząt, a także do Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej z prośbą o przesłanie statystyk dotyczących zdarzeń drogowych z udziałem zwierzyny leśnej - wyjaśnia wiceprezydent.
Przyznał jednak, że w ostatnich kilku latach PZŁ oraz Koła Łowieckie nie przedstawiały wnioskowanych danych, dlatego też analiza zasadności objęcia danego odcinka drogi znakiem A-18b opiera się na danych przekazanych przez Komendę Miejską Policji.
- W przypadku, gdy na danej drodze, w okresie kilku lat można zaobserwować koncentrowanie się znacznej liczby takich zdarzeń, świadczących o ciągłym zagrożeniu, opracowywany jest projekt organizacji ruchu, zakładający objecie drogi znakiem A-18b. Przyjęty sposób działania jest spójny, sposób wyboru lokalizacji znaków ostrzegawczych przejrzysty co pozwala oznakowywać te lokalizacje, w których zagrożenie jest większe niż standardowo na drodze. Z przekazanych przez KMP danych wynika, że na omawianym odcinku ul. Mariana Langiewicza (w pobliżu przystanku autobusowego Langiewicza Basen) w ciągu ostatnich czterech lat nie doszło do żadnego zdarzenia z udziałem dzikiej zwierzyny. Dlatego też lokalizacja ta nie kwalifikuje się do oznakowania jej znakiem A-18b - skwitował Kamiński.
ZOBACZ TAKŻE

Dziki "rozniosły" Bulwary Straceńskie. Mieszkańcy zaniepokojeni, miasto reaguje odstrzałami

Zamiast rekreacji - osiedle? Mieszkańcy chcą zieleni, nie betonu

Po „zebrach” przez przystanek. Kuriozalna sytuacja na ul. Sobieskiego

Mieszkańcy Komorowic chcą nowego mostu nad Białą

„Nie” dla parkingu, „tak” dla ładowarki autobusów elektrycznych

Na papierze się zgadza, a w praktyce? Co z terenami zielonymi przy deweloperce
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.


