Wiadomości
- 19 kwietnia 2024
- wyświetleń: 1786
Górale grali do końca, ale nie zdołali wygrać. Podział punktów w Rzeszowie
W wyjazdowym spotkaniu Fortuna 1 Ligi piłkarze Podbeskidzia Bielsko-Biała podejmowali rzeszowską Stal i chociaż mecz rozpoczął się dla nich fatalnie, to z Podkarpacia wracają z jednym wywalczonym punktem.
Mecz dla Górali rozpoczął się w najgorszy z możliwych sposobów. Nie minęła nawet minuta, a Willmann sfaulował Prokicia w polu karnym i sędzia wskazał na wapno. Decyzję podtrzymał, mimo długiej analizie VAR - do jedenastki podszedł Adrian Bukowski i pewnie pokonał Krzepisza. Była 5. minuta meczu.
Dziesięć minut później było już 2:0 dla Stali. Po dalekim wyrzucie z autu główką przedłużył Kościelny, do piłki dopadł Paweł Oleksy i nie dał szans bramkarzowi Górali.
Przewagę gospodarzy było widać w niemal każdym aspekcie gry, Podbeskidzie nie potrafiło stworzyć ani jednej dogodnej sytuacji. Kontakt mogli jednak złapać na pięć minut przed końcem pierwszej części gry, jednak samobójcza bramka jednego z piłkarzy Stali nie została uznana - wcześniej na spalonym znajdował się Tomasik.
W drugą połowę lepiej weszła ponownie drużyna gospodarzy - w 51. minucie wypracowali niemal bliźniaczą akcję jak ta, która przyniosła im drugie trafienie. Po aucie Kościelny zgrał głową do Oleksego, ale tym razem próbę kapitalnie wybronił Krzepisz.
Nie minęło pięć minut, a pierwszy celny strzał - i to zakończony golem - oddali piłkarze trenera Skrobacza! Banaszewski miał sporo wolnego miejsca na skrzydle, dośrodkował wprost na głowę dobiegającego Daniela Mikołajewskiego i kapitan Górali nie dał szans bramkarzowi gospodarzy!
Po godzinie gry bardzo blisko podwyższenia prowadzenia byli piłkarze z Rzeszowa, ale strzał Prokicia niezwykle ofiarną interwencją z linii bramkowej wybił Mikołajewski. Ekipa spod Klimczoka później ruszyła do ataków - najpierw w 66. minucie dobrze strzelał Martinaga (próbę wybronił Wrąbel), a dwie minuty później Chorwat dośrodkowywał z rzutu rożnego wprost na głowę Bartosza Bidy, a ten wyrównał!
Bielszczanie próbowali w kolejnych minutach objąć prowadzenie, ale zarówno strzał Iličicia z 74. minuty i Willmanna z 77. nie przyniosły zmiany rezultatu. Niedługo później zmieniła się jednak liczba zawodników przebywających na boisku - drugą żółtą kartkę otrzymał bowiem zawodnik Stali Jesus Diaz. Warto dodać, że pierwsze upomnienie otrzymał za symulowanie i próbę wymuszenia jedenastki, a drugą za... przeszkodzenie Góralom wznowienia gry z rzutu wolnego.
Podbeskidzie do końca meczu naciskało i w końcówce próbowało przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, ale niestety ich starania spełzły na niczym - to nawet Stal wypracowała sobie dogodne okazje. Podział punktów wydaje się być więc sprawiedliwy, chociaż sytuacji w tabeli nie zmienia - Górale wciąż będą zajmować przedostatnią pozycję w tabeli.
Stal Rzeszów: Wrąbel - Warczak, Prokić (90' Hrosu), Kościelny, Šimčák, Diaz, Bukowski, Łysiak (90' Salamon), Kądziołka (68' Danielewicz), Łyczko (78' Wachowiak), Oleksy
TS Podbeskidzie: Krzepisz - Senić, Banaszewski, Iličić (91' Stempniewicz ), Misztal (56' Zając), Sitek (56' Bida), Kolenc (65' Małachowski), Martinaga, Willmann, Tomasik, Mikołajewski
TS Podbeskidzie: Krzepisz - Senić, Banaszewski, Iličić (91' Stempniewicz ), Misztal (56' Zając), Sitek (56' Bida), Kolenc (65' Małachowski), Martinaga, Willmann, Tomasik, Mikołajewski
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.