- W wyniku gwałtownych burz, Komenda Miejska PSP w Bielsku-Białej odnotowała ponad 100 interwencji. Większość zdarzeń miała miejsce na terenie Bielska-Białej oraz gminy Jasienica. Strażacy usuwali powalone drzewa, zabezpieczali uszkodzona połacie dachowe oraz pozrywane linie energetyczne. Na szczęście nie było osób poszkodowanych - przekazała portalowi bielsko.info mł. bryg. Patrycja Pokrzywa, oficer prasowy KM PSP w Bielsku-Białej.

Na alei Armii Krajowej w Bielsku-Białej wskutek silnego wiatru z dachu budynku zerwało się około 600 m2 blachy, która spadła na sąsiednie posesje. Strażacy zabezpieczyli miejsce zdarzenia. Miejsce, gdzie znajdował się dach, wygrodzono taśmą ostrzegawczą. Następnie zabezpieczono resztki dachu na budynku, przeniesiono składowany na poddaszu towar (części samochodowe) w bezpieczne, suche miejsce oraz zabezpieczono część dachu folią.

Strażacy zabezpieczali również uszkodzone dachy w rejonie ulicy Olszówki oraz Karpackiej. - Na ul. Olszówki drzewo spadło na budynek wielorodzinny i uszkodziło dach (uszkodzone liczne dachówki, w tym gąsiory, śniegołazy i rynny oraz powstały pęknięcia w środku mieszkania). Strażacy przy zastosowaniu technik alpinistycznych usunęli drzewo z budynku. Z kolei na ulicy Doliny Miętusiej w Bielsku-Białej drzewo przewróciło się na trzy pojazdy na parkingu. A na posesji przy ulicy Karpackiej drzewo spadło na garaż i dwa samochody - relacjonuje mł. bryg. Pokrzywa.

Utworzyła się lokalna trąba powietrzna. Łowcy Burz Podbeskidzie poinformowali, że przez nasze miasto przeszła najsilniejsza burza w tym sezonie. - Przy tak rozwiniętym leju z dużym prawdopodobieństwiem możemy mówić o kontakcie z ziemią, co potwierdza wystąpienie trąby powietrznej w Bielsku-Białej, w rejonie osiedla Karpackiego. Warunki atmosferyczne również umożliwiały wystąpienie takiego zjawiska- dodali. Fakt, że w naszym mieście wystąpiło tornado, potwierdzili m.in. Siec Obserwatorów Burz, a także IMGW.

Z dużymi utrudnieniami musieli liczyć się pasażerowie kolei. Na linii S5 pociągi notowały duże opóźnienia. Konduktor Przemek, czyli Przemysław Brych informował na Facebooku, że na szlaku pomiędzy Kobiórem a Tychami drzewo spadło na tory. Ruch odbywał się jednotorowo.