Wiadomości

  • 21 marca 2023
  • wyświetleń: 1942

Są najbardziej niebezpieczne. Znikną przejścia na "dwupasmówkach"?

O likwidację przejść przez drogi dwujezdniowe, niewyposażone w sygnalizację świetlną, apeluje radny Bronisław Szafarczyk, który skierował interpelację w tej sprawie do prezydenta Bielska-Białej. Jak argumentuje, przejścia wyznaczone przez kilka pasów ruchu są jednymi z najniebezpieczniejszych.

przejście dla pieszych, znak
Znikną przejścia na "dwupasmówkach"? Są najbardziej niebezpieczne · fot. Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego


Jak zauważa w swojej interpelacji radny Bronisław Szafarczyk, "przejścia dla pieszych to wrażliwe elementy struktury drogowej i organizacji ruchu". - W ich rejonie dochodzi do spotkań rozpędzonych pojazdów o masie 1,5 t i większej, dysponujących dużą energią kinetyczną - z pieszymi, czyli niechronionymi uczestnikami ruchu. Nietrudno sobie wyobrazić jakie mogą (i bywają) skutki bezpośredniego ich zetknięcia. Dlatego też zapewnienie bezpiecznych warunków poruszania się pieszych wino się znajdować w centrum troski organu zarządzającego ruchem - opisuje członek bielskiej Rady Miejskiej.

- Oczywistym jest, że wyznaczenie przejścia dla pieszych nie przynosi samo w sobie poprawy warunków bezpieczeństwa pieszych uczestników ruchu. Często bywa odwrotnie - po wyznaczeniu przejścia, na nim i w jego okolicy następuje koncentracja zdarzeń drogowych. Zgodnie więc z obowiązującymi zasadami, przejście powinno zostać wyznaczone w miejscu, w którym gwarantowane są warunki bezpiecznego przekraczania jezdni (odpowiednia widoczność, geometria drogi, jej ukształtowanie wysokościowe itp.). No i czas przebywania pieszego na wrogiej jemu jezdni powinien być jak najkrótszy - a więc długość przejścia, czyli liczba przekraczanych pasów ruchu - jak najmniejsza - dodaje samorządowiec.

Radny Szafarczyk zwrócił uwagę, że "nie od dzisiaj wiadomo, że jednymi z najbardziej niebezpiecznych przejść dla pieszych są przejścia wyznaczone poprzez kilka pasów ruchu, usytuowane pomiędzy skrzyżowaniami i niewyposażone w urządzenia zapewniające czasową segregację rodzajów ruchu - czyli w sygnalizację świetlną".

Jak przypomina samorządowiec, takich przejść jest w naszym mieście kilka - na ul. Warszawskiej, na ul. Partyzantów, na ul. Bystrzańskiej, na al. Andersa i jedno z najnowszych - na rozbudowanej ul. Cieszyńskiej.

- Ostatnia zmiana przepisów w zakresie zasad pierwszeństwa w rejonie przejść dla pieszych, przyniosła dodatkowe zagrożenia na tych przejściach, a jedną z przyczyn tego stanu rzeczy jest brak odpowiedniej kampanii informacyjnej poprzedzającej zmianę. W rejonie tych przejść dochodzi do wielu niekorzystnych zjawisk ruchowych, skutkujących powstawaniem sytuacji kolizyjnych - wyjaśnia.

- Jak wynika ze statystyki policyjnej, mamy do czynienia z kolizjami wynikającymi między innymi z gwałtownego hamowania pojazdów, z nieustąpienia pierwszeństwa pieszym, z nieostrożnego wejścia na jezdnię... Przejścia usytuowane pomiędzy skrzyżowaniami zawsze będą stanowić zaskoczenie dla kierujących pojazdami, a jeśli jest to na drodze dwujezdniowej, to zagrożenie jest potęgowane przez niedostosowanie się do obowiązujących ograniczeń prędkości i omijanie pojazdów zatrzymujących się przed przejściem. Skutki mogą być tragiczne - podkreśla członek Rady Miejskiej w Bielsku-Białej.

- Właściwą metodą prowadzącą do poprawy sytuacji wydaje się być likwidacja takich przejść i skierowanie ruchu pieszego w stronę nieodległych często przejść usytuowanych na istniejących skrzyżowaniach, wyposażonych przy tym w sygnalizację świetlną - argumentuje radny.

Dla przykładu podał, że ruch z jednego z przejść przy ul. Bystrzańskiej powinno zostać przeniesione na przejście przy ul. Jaskółczej, a przy ul. Partyzantów - na przejście przy ul. Fabrycznej. Zdaniem radnego Szafarczyka przejście na ul. Cieszyńskiej przy ul. Jagienki powinno zostać wyposażone we wzbudzaną sygnalizację świetlną. Samorządowiec podał także w wątpliwość utrzymywanie przejść na al. Andersa w rejonie ul. Gruntowej, na znacznym spadku podłużnym, a także przy ul. Zawiłej.

- Rośnie natężenie ruchu kołowego, rośnie też zagrożenie bezpieczeństwa pieszych. Z sieci drogowej należy więc eliminować rozwiązania przyczyniające się do tego zagrożenia - podsumował radny Bronisław Szafarczyk, który zawnioskował do prezydenta Bielska-Białej o wykonanie analizy ukierunkowanej na ustalenie możliwości likwidacji tych przejść dla pieszych, które usytuowane są pomiędzy skrzyżowaniami, a także by konsekwentnie, po jej opracowaniu, podjąć działania dla zmian w istniejącej organizacji ruchu i wyeliminować niepotrzebne miejsca kolizyjne pomiędzy ruchem pieszym a kołowym.

Do sprawy będziemy wracać.

mp / bielsko.info

Reklama

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.