[FOTO] W Bielmarze trwa kontrola interwencyjna. Co zatruło rzekę?

Co zanieczyściło rzekę? W Bielmarze trwa kontrola interwencyjna

Jak informuje Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Katowicach, we wtorek, 7 marca inspektorzy WIOŚ powiadomieni przez strażnika Społecznej Straży Rybackiej o zanieczyszczeniu rzeki Białej, przeprowadzili rozpoznanie zanieczyszczenia w terenie i pobrali próby do badań laboratoryjnych.

- Oględziny wykazały, że do rzeki, wylotem kanalizacji deszczowej należącej do Zakładów Tłuszczowych BIELMAR, wpływa mleczna substancja o intensywnym, charakterystycznym dla amoniaku zapachu. W korycie rzeki w bliskiej odległości wylotu stwierdzili śnięte ryby - 2 sztuki dorosłe i kilkanaście sztuk narybku. W tej sytuacji pobrali do badań próby ścieków wypływających z wylotu, a także próby wody z rzeki około 1 m poniżej wylotu oraz około 20 m powyżej miejsca zdarzenia. Wylot został zabezpieczony przez Państwową Straż Pożarną, a najbliższa okolica została uprzątnięta. Inspektorzy przeprowadzili także oględziny koryta rzeki Białej na długości od miejsca zdarzenia do wysokości Urzędu Miejskiego w Bielsku-Białej - dodaje katowicki WIOŚ.

W środę, 8 marca w Bielmarze rozpoczęła się kontrola interwencyjna. Jak wynika z jej wstępnych ustaleń na terenie zakładu doszło do awarii instalacji amoniaku. Aby zapobiec rozprzestrzenianiu się ewentualnej chmury amoniaku, obecni na miejscu zdarzenia strażacy zbudowali linię gaśniczą zakończoną kurtynami wodnymi.

Wyniki analiz wody pobranej do badań wykazały przekroczenia w zakresie pH wody, które wynosiło 12, chemicznego zapotrzebowania na tlen (parametr ten wskazuje, że w badanej próbie znajduje się jakaś substancja chemiczna, która pobiera tlen) oraz azotu amonowego. W badanej próbie potwierdzona została obecność amoniaku. Kontrola WIOŚ jest w toku.

W Białej zauważono śnięte ryby

Straż pożarna otrzymała zgłoszenie o godzinie 14.34. Została wezwana do zanieczyszczenia rzeki Białej na wysokości ul. Stefanii Sempołowskiej 59 w Bielsku-Białej. W zgłoszeniu stwierdzono śnięcie ryb.

- Po przyjeździe na miejsce, strażacy potwierdzili zanieczyszczenie na rzece oraz śnięte ryby. Działania ratowników polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia oraz próbie ustalenia rodzaju substancji. Strażacy zbadali pH substancji przy pomocy papierków wskaźnikowych, pH w okolicy 12. Przy pomocy papierków do substancji ropopochodnych nie stwierdzono substancji ropopochodnej. Nie udało się jednoznacznie ustalić rodzaju substancji - informuje mł. bryg. Patrycja Pokrzywa, oficer prasowy KM PSP w Bielsku-Białej.

Następnie strażacy przy pomocy korka pneumatycznego przepływowego dokonali uszczelnienia wycieku. Po konsultacji z przedstawicielką Wód Polskich dokonano rozcieńczenia substancji nagromadzonej w okolicy miejsca wycieku. Miejsce zdarzenia zostało przekazane przedstawicielowi z Wód Polskich, celem dalszej kontroli miejsca zdarzenia.

W działaniach wzięło udział sześć zastępów straży pożarnej, a także przedstawiciele z Wód Polskich, Społeczna Straż Rybacka oraz policja. Działania zakończono o godzinie 16.45.

Jak przekazała portalowi bielsko.info Linda Hofman, rzeczniczka prasowa Wód Polskich w Gliwicach, z separatora z zakładów Bielmar wydostała się mieszanina substancji o białym zabarwieniu. Wyciek ma prawdopodobnie związek z poniedziałkowym wyciekiem amoniaku z bielskiego zakładu.

- Wyciek nie był duży, jednak zaistniała konieczność interwencji. Obecnie sytuacja jest bezpieczna, a zanieczyszczenie rzeki ma charakter punktowy - lokalny. To, z jak substancją mamy do czynienia, potwierdzą badania przeprowadzone przez WIOŚ - dodaje Hofman.

Co ciekawe, do wycieku doszło we wtorek. W poniedziałek, tuż po wycieku amoniaku i ewakuacji 182 pracowników, o czym informowaliśmy w artykule "Wyciek amoniaku w Bielmarze! Ewakuowano 182 pracowników", Wody Polskie informowały, że "nie potwierdziły się przypuszczenia o przedostaniu się do rzeki Białej w Bielsku-Białej amoniaku z terenu jednego z zakładów przemysłowych. Nasi pracownicy natychmiast pojawili się na miejscu i zweryfikowali informacje".