Wiadomości
- 23 lutego 2023
- wyświetleń: 4483
"Bezpieczne konto" okazało się pułapką. 63-latka straciła 177 000 zł!
Oszust podszywający się za pracownika banku wyłudził w ubiegłym tygodniu 177 tys. zł od 63-letniej kobiety. To już niestety kolejne takie oszustwo w lutym, do którego doszło na terenie Bielska-Białej. Oszuści nie odpuszczają! Po raz kolejny policjanci zaapelowali o rozwagę i ostrożność.
Jak relacjonuje asp. szt. Katarzyna Chrobak z KMP w Bielsku-Białej, w ubiegłym tygodniu przez dwa dni, o stałej godzinie 63-letnia bielszczanka odbierała telefon stacjonarny z różnych numerów. W trakcie pierwszego połączenia mężczyzna po drugiej stronie słuchawki przedstawił się za pracownika banku, informując o tym, iż jej konto bankowe jest zagrożone, co potwierdził jej rozmówca z kolejnego otrzymanego połączenia.
- W rozmowie została poinformowana, aby jak najszybciej przelała znajdujące się na koncie środki, gdyż może je stracić. Kolejny dzwoniący przedstawił się jako prokurator, informując, że w sprawie oszustów bankowych jest prowadzone już postępowanie i utwierdził ją w wiarygodności uprzednio przekazanych jej informacji. Bielszczanka w trakcie prowadzonych rozmów została również namówiona do zaciągnięcia w banku kredytu - dodaje asp. szt. Chrobak.
- Kolejne rozmowy telefoniczne odbywały się następnego dnia. Wówczas 63-latka została poinstruowana, aby z banku, wypłaciła oszczędności , a następnie wpłaciła je na „bezpieczne” konto. Kobieta w obawie o swoje pieniądze postępowała zgodnie z instrukcjami. Następnie dokonała również zamknięcia swoich lokat bankowych, a pieniądze z nich wpłaciła na podane kolejne "bezpieczne" konta - relacjonuje przedstawicielka bielskich policjantów.
Rozmowy telefoniczne z kobietą, jakie były cały czas prowadzone miały na celu uspokojenia jej, że pieniądze z bezpiecznego konta zostaną jej przywiezione przez kuriera. Takie rozmowy miały na celu uśpienie jej czujności, dlatego dopiero po dwóch dniach rozmów i dokonanych już transakcjach bielszczanka zaczęła mieć podejrzenia, że może być ofiarą oszustwa. Łącznie przekazała, wpłacając na nieznane jej numery kont kwotę 177 tysięcy złotych.
Policjanci po raz kolejny apelują
Dzwoni telefon. Ktoś mówi, że jest Twoim wnuczkiem, krewnym i dodaje, że coś się wydarzyło: wypadek, choroba, spłata długów. Rozmówca się rozłącza, a za chwilę znów dzwoni telefon. Głos w słuchawce przedstawia się jako policjant i informuje, że przed chwilą rozmawiałeś z oszustem. Dalej słyszysz, że trwa akcja policyjna, która pozwoli zatrzymać przestępców. Pada prośba o zachowanie wszystkiego w tajemnicy i o przygotowanie swoich oszczędności. Celem uniknięcia kradzieży, pieniądze i biżuterię trzeba będzie przekazać policjantowi, który odda je po zakończonych działaniach. Postępowałeś zgodnie z przekazanymi instrukcjami. Pomogłeś. Dopiero gdy po pewnym czasie dzwonisz do pobliskiej komendy, czy komisariatu uświadamiasz sobie, że zostałeś oszukany.
Scenariusz działania oszustów może być zupełnie inny. W słuchawce zamiast rzekomego funkcjonariusza CBŚP słyszysz osobę podającą się za Twojego wnuka, czy kogoś innego z rodziny. Zauważasz różnicę w głosie, ale Twój rozmówca od razu tłumaczy, że jest zdenerwowany lub przeziębiony. Mówi, że znalazł się w trudnej sytuacji. Prosi o finansowe wsparcie. Nie masz gotówki? Nic nie szkodzi, zawsze przecież możesz wziąć pożyczkę. Oczywiście po odbiór pieniędzy przyjdzie znajomy. Jak możesz nie pomóc bliskiej Ci osobie. Zrobisz wszystko, by uzbierać pieniądze. Dopiero po ich przekazaniu i telefonie do rodziny zdajesz sobie sprawę, że padłeś ofiarą oszustów.
W słuchawce może odezwać się każdy, także pracownik banku, który poinformuje, że wykryto próbę włamania na Twoje konto i przelania zgromadzonych na nim środków. Miły damski głos wskazuje, co należy zrobić, aby nie dopuścić do kradzieży pieniędzy. Podaje numer konta, na które należy przelać środki. Oczywiście zapewnia, że natychmiast otrzymasz dostęp do nowego konta, bądź, że pieniądze zostaną zwrócone, gdy luka w zabezpieczeniu zostanie zlikwidowana. Przelałeś pieniądze. Niestety nie masz już swoich oszczędności.
Przestępcy co chwilę wymyślają nową legendę, pod jaką działają, dlatego pamiętajmy o ograniczonym zaufaniu w stosunku do swoich rozmówców. Łatwowierność i brak rozwagi bywają zgubne, a oszuści wykorzystują dodatkowo element zaskoczenia, ufność i niejednokrotnie dobre serce osób, które nie odmówią nikomu pomocy. Odebrany telefon nie musi zakończyć się utratą wszystkich swoich oszczędności, jeśli będziemy przestrzegać kilku podstawowych zasad:
- Nie działaj pochopnie.
- Po rozmowie zadzwoń do kogoś bliskiego i przedstaw zaistniałą sytuację, nawet gdy głos w słuchawce mówił, że to tajemnica.
- Jeśli chcesz sprawdzić, czy Twój rozmówca to rzeczywiście policjant zadzwoń pod numer 112. Zanim to zrobisz, sprawdź, czy zakończyłeś wcześniejsze połączenie.
- Nigdy nie przekazuj pieniędzy ani nie przelewaj ich na nieznane Ci konto.
- Policjanci nigdy nie żądają wypłaty gotówki i nie proszą o jej przekazanie. Nie informują też o prowadzonych działaniach.
- NATYCHMIAST POWIADOM POLICJĘ, dzwoniąc pod numer alarmowy 112.
Policjanci zaapelowali również do bliskich seniorów. - Rozmawiajmy o oszustwach ze swoimi babciami, dziadkami, rodzicami, czy innymi starszymi osobami w Waszym otoczeniu. Przypominajmy im o legendach, pod jakimi działają przestępcy, podkreślając, że sposób działania sprawców może być zupełnie inny. Wskazujmy, co powinni zrobić w sytuacji, gdy odbiorą telefon od rzekomego wnuczka, czy policjanta.
Sami również bądźmy ostrożni! - zwracają uwagę.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.