Kładka grozi zawaleniem. Będzie przejście koroną zapory?

Nadleśnictwo prosi o odpowiednie planowanie tras wycieczek, ponieważ w rejonie zapory nie ma przejścia na drugą stronę rzeki. Kładka jest planowana do remontu przez miasto - czytamy w komunikacie.

Przypomnimy, że w ostatnich miesiącach w tej sprawie interweniował radny Konrad Łoś. W odpowiedzi na interpelację uzyskał informację, że miasto jest w posiadaniu uproszczonej analizy technicznej obiektu oraz wyceny koniecznych do wykonania prac, z której wynika konieczność budowy nowego obiektu mostowego. Koszt realizacji jest szacowany na 90 tys. złotych.

- Koniecznym jest uregulowanie tytułu prawnego do obiektu oraz zapewnienia odpowiednich środków finansowych na ten cel. W obecnej sytuacji ekonomicznej podjęcie powyższych działań jest bardzo utrudnione, a tym samym nie jest możliwe zadeklarowania terminu ich realizacji - poinformował wiceprezydent Piotr Kucia.

Więcej na ten temat pisaliśmy w artykule Kładka przy zaporze nadaje się tylko do rozbiórki.

W odpowiedzi (z 4 stycznia) na drugą interpelację radnego, zastępca prezydenta Adam Ruśniak wyjaśnia:

- Zlecona została analiza stanu technicznego a także podjęliśmy działania zmierzające do sformalizowania tytułu prawnego gruntów, na których posadowione są przyczółki kładki pieszej przy zaporze wodnej. Po uzyskaniu przedmiotowego tytułu planujemy wykonanie prac budowlanych obiektu mostowego. Remont nie jest uzasadniony ekonomicznie (w obecnym stanie technicznym) (...). Zakres prac zostanie określony w dokumentacji techniczno-wykonawczej oraz w kosztorysie inwestorskim. Tak jak informowaliśmy wcześniej, podanie dokładnej daty wykonania prac jest związane z uzyskaniem porozumienia z organami państwowymi - czytamy w piśmie Adama Ruśniaka.

Teraz interwencję podjął także poseł Lewicy Przemysław Koperski.

W czwartek odbyłem wizję lokalną (a później spacer na Błatnią) i zapoznałem się z dostępnymi materiałami. Mieszkańcy i turyści słusznie oczekują szybkiego remontu, jednak bez odpowiedniego zaangażowania strony rządowej sprawa może trwać miesiącami, a nawet latami. Lasy Państwowe umywają ręce, grunty należą do Skarbu Państwa, a remont ma przeprowadzić miasto Bielsko-Biała, które jednak nie ma tytułu prawnego do nieruchomości. Oczekuję pilnego zajęcia stanowiska, co do możliwego terminu remontu (prezydent miasta) i potrzebnego czasu na uregulowanie kwestii prawnych gruntu (rząd). Jednocześnie zwracam się z wnioskiem do prezesa spółki Aqua w Bielsku-Białej o uruchomienie dla mieszkańców i turystów przejścia koroną zbiornika wodnego Wapienica Zapora, do czasu zakończenia remontu kładki. O otrzymanych informacjach poinformuję niezwłocznie po uzyskaniu odpowiedzi - poinformował w mediach społecznościowych. Czas oczekiwania na odpowiedź wynosi od 2 do 4 tygodni - sprecyzował.