[FOTO] Kierowca zginął na miejscu. Dokonał podpalenia samochodów?

Na miejsce zdarzenia wezwano wszystkie służby ratunkowe. Jak przekazano naszemu portalowi w stanowisku kierowania KM PSP w Bielsku-Białej, siła uderzenia była tak duża, że kierujący audi zginął na miejscu. Przyczyny wypadku ustalają policjanci pod nadzorem prokuratora. Mężczyzna jechał sam. Z relacji kobiety mieszkającej nieopodal, do której dotarł nasz portal wynika, że nie było słychać hamowania.

Jak przekazała naszemu portalowi Prokuratura Okręgowa w Bielsku-Białej, kierującym był mieszkaniec Bielska-Białej. Na chwilę obecną śledczy sprawdzają wszystkie wersje, łącznie z targnięciem się na własne życie. Prokurator zarządził sekcję zwłok, a samochód zabezpieczono do badań.

Według nieoficjalnych informacji, do których dotarł portal Bielskie Drogi wynika, że mężczyzna, który zginął w wypadku, może mieć związek z pożarem samochodów, do którego doszło na parkingu przy skrzyżowaniu ulic Lwowskiej i Krakowskiej. Zgłoszenie o pożarze dotarło do straży pożarnej o godzinie 23.49, a trzy minuty później do służb ratunkowych wpłynęło zgłoszenie o wypadku przy ul. Partyzantów.

Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Bielsku-Białej potwierdza, że przyczyną pożaru samochodów prawdopodobnie było podpalenie. Spłonęły dwa samochody marki audi. - Paliły się komory silników oraz wnętrza pojazdów. Działania strażaków polegały na podaniu dwóch prądu wody na palące się pojazdy, równocześnie sprawdzono czy w środku nie ma osób poszkodowanych. Po ugaszeniu i schłodzeniu samochodów, zakręcono butle z gazem w jednym z pojazdów. Dokonano również sprawdzenia kamerą termowizyjną obu pojazdów - nie stwierdzono zagrożenia - podaje bielska KM PSP.