REKLAMA WYBORCZA

Wiadomości

  • 7 października 2022
  • wyświetleń: 2979

Szkody idą w tysiące, ale kamer nie będzie

Kolejne latarnie stają się celem chuligańskich wybryków. Za szkody płacą wszyscy. Dlatego po raz kolejny pojawił się apel o rozszerzenie monitoringu miejskiego.

Przewrócona latarnia, opisana w interpelacji radnego Konrada Łosia
Przewrócona latarnia, opisana w interpelacji radnego Konrada Łosia · fot. Radny Konrad Łoś


W sprawie "kolejnych aktów wandalizmu polegających na kimaniu latarni ulicznych w obrębie zaniedbanego terenu pod wiaduktem ulicy Nowo-Międzyrzeckiej w rejonie linii kolejowej nr 190 oraz pilnego zainstalowania kamer monitoringu wizyjnego miasta - stosownie do złożonej deklaracji Prezydenta Miasta" - swoją interpelację na biurko gospodarza miasta złożył radny Konrad Łoś.

Jak przypomniał, we wrześniu zwrócił się o przywrócenie porządku w obrębie wspomnianego terenu. Niedługo potem został poinformowany przez mieszkańców o kolejnych aktach wandalizmu w obrębie wskazanego terenu. Doszło tam do połamania ulicznej latarni.

- Niezwłocznie udałem się we wskazane miejsce celem potwierdzenia otrzymanych informacji oraz sporządzenia dokumentacji fotograficznej. Niestety kolejny już raz zestalam powaloną, leżącą w trawie latarnię. (...) Zgłaszany problem nieustannie dotyczy latarni zlokalizowanych wzdłuż chodnika biegnącego pod wiaduktem równolegle do niego, łączącego wiadukt ulicy Międzyrzeckiej z ulicą Przy Torach/ Zagajnik - opisuje radny.

Radny zaapelował także o montaż monitoringu, który mógłby ograniczyć akty wandalizmu w mieście.

- Zainstalowanie kamer monitoringu miejskiego z pewnością w dużym stopniu ograniczy zjawisko dewastacji oraz zakłócania porządku publicznego w tym rejonie Wapienicy. Wierzę, że po podliczeniu dotychczasowych kosztów związanych z wymianą zniszczonych latami na nowe oraz po dokonaniu bilansu korzyści związanych z rozszerzeniem monitoringu wizyjnego miasta także przez pryzmat względów społecznych zostanie podjęta oczekiwana decyzja - stwierdził Konrad Łoś.

Jak dowiedzieliśmy się w bielskim Ratuszu, koszty poniesione przez MZD związane z usuwaniem skutków aktów wandalizmu, które miały miejsce w obrębie wiaduktu ul. Nowo-Międzyrzeczkiej wyniosły 7 tysięcy złotych.

W odpowiedzi Jarosław Klimaszewski, prezydent Bielska-Białej stwierdził, że "decyzja o umieszczaniu kamer monitoringu wizyjnego w przypadku występowania sporadycznych czynów niepożądanych, które oczywiście należy z pełną stanowczością eliminować jest sprzeczna z zasadami rzetelności i gospodarności".

- Z tych też względów Straż Miejska kwalifikując miejsce do umieszczenia w nim kamer monitoringu wizyjnego przeprowadza rozpoznanie czasu i natężenia występowania zjawisk niepożądanych. Kamery montowane są w miejscach niebezpiecznych lub newralgicznych. Decyzja o ich wyborze następuje na podstawie danych o odnotowanych zdarzeniach uzyskanych od właściwych terytorialnie Komisariatów Policji, a także informacji własnych Straży Miejskiej - wyjaśnił włodarz miasta.

Dodał, że "w chwili obecnej środki finansowe nie pozwalają na objęcie systemem wskazanego rejonu miasta. Niemniej jednak wskazana lokalizacja została dołączona do listy miejsc typowanych do instalacji kamery".

- Poleciłem Straży Miejskiej zintensyfikowanie działań prewencyjnych w rejonie wiaduktu ul. Nowo-Międzyrzeckiej. Ponadto kwestia poprawy poczucia bezpieczeństwa mieszkańców Wapienicy omówiona została podczas narady kierownictwa Komendy Miejskiej Policji i Komendy Straży Miejskiej w Bielsku-Białej, która odbyła się 30 września 2022 roku - zapewnił prezydent Bielska-Białej.

raz / bielsko.info

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.