Wiadomości
- 19 listopada 2012
- wyświetleń: 1550
Policjanci uratowali mężczyznę
Półtorej godziny trwała rozmowa pomocnika oficera dyżurnego z mieszkańcem Katowic, który usiłował popełnić samobójstwo. Dzięki temu udało się ustalić miejsce, gdzie przebywał i uratować mu życie. 52-letni katowiczanin został przekazany pod opiekę lekarzy.
Poniedziałkowej nocy dyżurny bielskiej komendy odebrał telefon od właściciela firmy, który twierdził, że przed momentem skontaktował się z nim pracownik, a z rozmowy z nim wywnioskował, że usiłuje on targnąć się na swoje życie. Ponieważ mężczyzna zameldowany był w Katowicach, informację tę natychmiast przekazano policjantom z tamtejszej jednostki.
Mundurowi nie zastali jednak katowiczanina w miejscu zamieszkania. Jednocześnie próbowano się z nim skontaktować telefonicznie, ale nie odbierał telefonu komórkowego. Wreszcie po kilkudziesięciu próbach nawiązania połączenia, pomocnikowi oficera dyżurnego z bielskiej komendy udało się skontaktować z niedoszłym samobójcą.
Dyżurny prowadził rozmowę w taki sposób, aby mężczyzna nie zdążył się rozłączyć. W czasie rozmowy katowiczanin zrezygnowanym głosem utrzymywał, że ma problemy rodzinne, jego życie straciło sens i zamierza popełnić samobójstwo. Po półtoragodzinnej rozmowie policjantowi udało się zdobyć informacje o miejscu, gdzie przebywał mężczyzna. Okazało się, że wspiął się na semafor w pobliżu katowickiego dworca i chciał się rzucić pod pociąg.
Natychmiast wstrzymano ruch pociągów na tej trasie, a na miejsce przybyli policyjni negocjatorzy oraz funkcjonariusze z katowickiego oddziału prewencji. Jak się okazało ratunek przyszedł w samą porę. Mężczyzna został objęty specjalistyczną opieką medyczną.
Mundurowi nie zastali jednak katowiczanina w miejscu zamieszkania. Jednocześnie próbowano się z nim skontaktować telefonicznie, ale nie odbierał telefonu komórkowego. Wreszcie po kilkudziesięciu próbach nawiązania połączenia, pomocnikowi oficera dyżurnego z bielskiej komendy udało się skontaktować z niedoszłym samobójcą.
Dyżurny prowadził rozmowę w taki sposób, aby mężczyzna nie zdążył się rozłączyć. W czasie rozmowy katowiczanin zrezygnowanym głosem utrzymywał, że ma problemy rodzinne, jego życie straciło sens i zamierza popełnić samobójstwo. Po półtoragodzinnej rozmowie policjantowi udało się zdobyć informacje o miejscu, gdzie przebywał mężczyzna. Okazało się, że wspiął się na semafor w pobliżu katowickiego dworca i chciał się rzucić pod pociąg.
Natychmiast wstrzymano ruch pociągów na tej trasie, a na miejsce przybyli policyjni negocjatorzy oraz funkcjonariusze z katowickiego oddziału prewencji. Jak się okazało ratunek przyszedł w samą porę. Mężczyzna został objęty specjalistyczną opieką medyczną.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.