Jak zauważył bielski radny Rafał Ryplewicz - ścieżki rowerowe "Enduro Trails" stały się wielkim hitem i przez większą część roku przyciągają rzeszę rowerzystów do Bielska-Białej.

- Warto rozwijać w naszym mieście tę gałąź turystki. Wydaje się, że oprócz rozbudowy kompleksu o kolejne ścieżki koniecznym wydaje się dostosowanie kolei kanapowej na Dębowcu do potrzeb amatorów dwóch kółek - zasugerował.

I wyjaśnił, że bezpośrednio przy górnej stacji kolei rozpoczyna się ostatnia sekcja czerwonej "trasy Dębowiec".

- Według informacji opublikowanych przez operatora jest już gotowy zamysł budowy w tym miejscu trasy familijnej. Koncepcja dalszego zagospodarowania tego rejonu obejmuje także tzw. „skillzone” oraz „dirt/jump line". Wraz z możliwościową wwożenia rowerów pojawiłby się na pewno mocny impuls do dalszego rozwoju infrastruktury rowerowej w tej części gór co uatrakcyjniłoby cały kompleks. Podobna możliwość istnieje np. w Szczyrku, gdzie koleją kanapową przewozi się rowery w okolice Skrzycznego - podkreślił Ryplewicz.

Jak zaznaczył zastępca prezydenta Bielska-Białej Adam Kucia, podziela on spostrzeżenia dotyczące korzyści płynących z popularności oraz potencjału ścieżek rowerowych „Enduro Trails" w Bielsku-Białej.

- Inwestycje mające na celu rozbudowę, ulepszenie oraz zwiększenie dostępności infrastruktury rowerowej bez wątpienia przekładają się na rozwój w naszym mieście szeroko rozumianej turystyki rowerowej. W związku z tym Bielsko-Bialski Ośrodek Sportu i Rekreacji, będący operatorem kolei kanapowej na Dębowcu powziął decyzję o montażu pięciu haków do transportu rowerów. Zainteresowanie transportem rowerów będzie na bieżąco monitorowane. W sytuacji wzrostu zainteresowania usługą, istnieje możliwość zwiększenia liczby zamontowanych haków - poinformował wiceprezydent.