Władze obiecały budowę chodnika, który nigdy nie był planowany?

Mieszkańcy ulicy Dzwonkowej stanowczo sprzeciwiają się temu, że miasto nie zaplanowało budowy chodnika wzdłuż tej ulicy - poinformował radny Konrad Łoś, który interweniował w tej sprawie w bielskim ratuszu. Jak podkreślił, bielszczanie w tej sprawie zebrali ponad setkę podpisów.

- Zakres prowadzonych prac nie uwzględnia oczekiwanej przez mieszkańców budowy chodnika, co pozostaje w sprzeczności z wcześniejszymi deklaracjami władz miasta. Z relacji mieszkańców wynika, iż już w momencie przekazywania przez nich części swoich gruntów na poszerzenie ulicy Dzwonkowej byli mamieni obietnicami budowy chodnika. Z tego punktu widzenia mieszkańcy zostali wprowadzeni w błąd - podkreślił ich przedstawiciel.

I dodał, że zdaniem bielszczan z Wapienicy chodnik na całej długości ulicy Dzwonkowej jest niezbędny, gdyż tylko w ten sposób możliwe jest zapewnienie w tym rejonie miasta bezpieczeństwa, szczególnie osobom pieszym.

Tymczasem przedstawiciele ratusza utrzymują, że "na żadnym etapie prac projektowych rozbudowa ulicy Dzwonkowej nie była projektowana wraz z chodnikiem".

- Budowa jednego chodnika to konieczność zajęcia dodatkowego terenu przyległego szerokości co najmniej dwóch metrów, a w przypadku dwóch chodników to co najmniej cztery metry terenu, który w przypadku ulicy Dzwonkowej jest głównie prywatnym. Zaprojektowana ulica nie odbiega od standardów istniejących w pobliżu dróg publicznych. Na etapie prac projektowych przedmiotowa ulica była przedstawiana i omawiana m.in. w budynku szkoły podstawowej w centrum Wapienicy 9 grudnia 2014 roku, na którym uczestniczyło trzysta osób. Dlatego nie mogę się zgodzić ze stwierdzeniem, że władze miasta deklarowały budowę chodnika - przypomniał Krzysztof Krzemiński, zastępca prezydenta Bielska-Białej.

I dodał, że "nikt nie mamił obietnicami budowy chodnika, ponieważ nigdy nie był on projektowany przy ulicy Dzwonkowej".