Wiadomości
- 24 października 2020
- wyświetleń: 9893
[FOTO] Pożar w Kaniowie. Z ogniem walczyło kilkanaście zastępów!
Zgłoszenie dotyczące pożaru wpłynęło do straży pożarnej w piątek krótko po godzinie 13.00. Strażacy interweniowali przy ul. Stefana Kóski 28, gdzie zlokalizowanych jest kilka zakładów (m.in. lakiernia i firma zajmująca się produkcją folii). Sytuacja była bardzo groźna.
Na miejsce skierowano kilkanaście zastępów straży pożarnej z Czechowic-Dziedzic, Bielska-Białej i jednostek OSP z okolicznych miejscowości. Sytuacja została opanowana dopiero około godziny 13:40. Słup czarnego dymu było widać z wielu kilometrów.
Na miejsce zadysponowano strażaków m. in. z Tychów i Żor (zostali zawróceni po kilku minutach, gdy sytuacja była pod kontrolą).
W zakładzie zajmującym się przetwórstwem odpadów sztucznych doszło do samozapłonu. Zapalił się granulat i folia służąca do dalszej obróbki. Jedna osoba trafiła do szpitala. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo (drobne poparzenia i podejrzenie podtrucia dymami pożarowymi).
W wyniku pożaru częściowo spaliła się jedna z hal produkcyjnych. Straty są dopiero szacowane. Dzięki błyskawicznej akcji strażaków udało się uratować mienie o znacznej wartości (ponad 600 tys. zł). Na placu wewnętrznym zakładu było składowane około 160 rolek z folią.
- Prosimy mieszkańców o nie wychodzenie z domu i nie otwieranie okien- mówił w rozmowie z portalem czecho.pl wójt gminy Bestwina, Artur Beniowski. Obecnie (godzina 14:40) po chmurze czarnego i gryzącego dymu nie ma już śladu. Przyczynę pożaru będzie szczegółowo wyjaśniać policja. Jak już wcześniej wspomnieliśmy, podejrzewa się samozapłon materiałów produkcyjnych.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.