Wiadomości

  • 29 maja 2020
  • wyświetleń: 2501

Umowa na remont kaplicy św. Anny podpisana

Remont kaplicy św. Anny przy siedzibie Muzeum Historycznego w Bielsku-Białej coraz bliżej. 28 maja w zamku Sułkowskich odbyło się podpisanie umowy z wykonawcą inwestycji - przedstawicielem katowickiej firmy Konior Przedsiębiorstwo Budowlane Sp. z o.o.

kaplica św anny, zamek sułkowskich
Umowa na remont kaplicy św. Anny podpisana · fot. UM Bielsko-Biała


- Do tej pory w kaplicy odbywały się prace archeologiczne i konserwatorskie. Natomiast prace budowlane zaczną się po podpisaniu umowy, wtedy dopiero możemy oddać plac budowy wykonawcy. To stanie się na dniach. Mamy nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze i roboty zakończą się zgodnie z wymogami Marszałkowskiego Budżetu Obywatelskiego Województwa Śląskiego, czyli w tym roku, do końca listopada - mówi dyrektor Muzeum Historycznego w Bielsku-Białej Iwona Purzycka.

Przypomnijmy, że obiekt zostanie wyremontowany i udostępniony zwiedzającym dzięki pieniądzom z Marszałkowskiego Budżetu Obywatelskiego Województwa Śląskiego. Mobilizacja mieszkańców - projekt uzyskał 1.992 głosy - sprawiła, że udało się otrzymać dofinansowanie. Szacunkowy koszt remontu to 964.000 zł.

Podczas podpisania umowy w muzeum, poza gospodarzami i wykonawcą, obecna była również bielska radna wojewódzka i członkini Rady Muzeum Historycznego w Bielsku-Białej Ewa Żak. - Bardzo namawiałam panią dyrektor i pracowników, żeby złożyli projekt do Marszałkowskiego Budżetu Obywatelskiego naszego województwa. Natomiast oni za bardzo nie wierzyli, że cokolwiek otrzymają. Jednak prosiłam - zróbcie to. I okazało się, że wygrali - otrzymali prawie milion złotych - mówi z zadowoleniem radna. - W zamku jest ciągle bardzo dużo rzeczy do zrobienia. Trzeba wykonać odwodnienie wokół budynku. Chcemy to zrobić w tym roku. Marszałek jest skłonny dać pieniądze na tę inwestycję. W ubiegłej kadencji udało się pozyskać 2 mln zł na remont muru. Później okazało się, że wybierane cegły rozpadały się w rękach i trzeba było jeszcze 500.000 zł dołożyć. Także to jest zrobione. Ale na ten mur w dalszym ciągu leje się woda i żeby temu zapobiec, odwodnienie jest konieczne. To jest moje rodzinne miasto i ja się staram, żeby tu jak najwięcej pieniędzy spłynęło - podsumowuje E. Żak.

Kaplica św. Anny powstała w latach 1850-1855 na zamówienie księcia Ludwika Sułkowskiego, w miejsce wcześniejszej zniszczonej pożarem. Remont obiektu jest konieczny ze względu na degradację techniczną. Z jej powodu świątynia od wielu dekad nie jest użytkowana.

Inwestycja przewiduje konserwację wnętrza, a co za tym idzie renowację tynków, konserwację i malowanie ścian, kotwienie pękniętych murów i nadproży, wyposażenie świątyni w niezbędne instalacje, rekonstrukcję brakujących lub uszkodzonych elementów architektonicznych, remont empory - wcześniej zamurowanego chóru, wymianę posadzki, okien czy montaż nowoczesnego oświetlenia.

Pod kamienną posadzką kaplicy znajdują się krypty skrywające szczątki ośmiu przedstawicieli rodu Sułkowskich, które w grudniu i styczniu były poddawane pracom porządkowym i inwentaryzatorskim. Natomiast od zeszłego roku poniżej posadzki kaplicy prowadzone były również prace archeologiczne, które doprowadziły do odkrycia reliktów baszty i murów. Muzealni archeolodzy, Bożena i Bogusław Chorążowie datują je na wiek XV.

- Badania archeologiczne w kaplicy przyniosły szereg nowych informacji, które nas bardzo zaskoczyły - mówi Bogusław Chorąży. - Do tej pory myśleliśmy, że bielski zamek w zakresie rozwoju architektonicznego jest obiektem przebadanym, tymczasem okazało się, że właśnie w kaplicy pojawiły się elementy, których się tam nie spodziewaliśmy. To są fragmenty bardzo wczesnej historii tego obiektu, historii jeszcze średniowiecznej, wieku najprawdopodobniej XV, ewentualnie początków XVI i są związane z istnieniem architektury obronnej. Mamy wrażenie, że odkryliśmy relikty obiektu, który funkcjonalnie odpowiadał baszcie średniowiecznej i elementy nieco późniejszej adaptacji wnętrza piwnicy owej baszty, która jest bardzo zagadkowa. Powstało tam pomieszczenie reprezentacyjne z pięknymi tynkami i sklepieniem. To wszystko uległo katastrofie budowlanej około roku 1753 - tak sądzimy, bo to jest data pożaru zamku. To pomieszczenie przestało istnieć, zniszczeniu uległa również baszta. Po tym nastąpiła całkowita przebudowa tej przestrzeni, zerwanie z tradycją obronną i pojawiła się kaplica - tłumaczy archeolog.

Badania archeologiczne w świątyni, w zasadniczej części są zakończone, natomiast ich pewne elementy będą jeszcze wykonywane podczas prac remontowych.

Kaplica będzie funkcjonować jako mauzoleum książęcego rodu Sułkowskich. Muzeum chce też przywrócić to, co było w tradycji tej świątyni - dwa nabożeństwa za Sułkowskich w ciągu roku, które odbywały się zawsze na św. Anny i na Wszystkich Świętych. Poza tym ma być to miejsce, w którym będą odbywały się wydarzenia kulturalne, czyli kameralne koncerty muzyki poważnej czy też wykłady naukowe. Oczywiście kaplica będzie również otwarta dla zwiedzających na tych samych zasadach, co pozostała część muzeum.

mp / bielsko.info

źródło: UM Bielsko-Biała

Reklama

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.