Wiadomości
- 7 października 2019
- wyświetleń: 7614
Szczęśliwy finał poszukiwań 10-latki, która uciekła z domu
"Przepraszam, uciekłam z domu”. Taki zapisek pozostawiła 10-latka z Bielska-Białej, która zaginęła wczoraj późnym popołudniem. Dziewczynki szukała rodzina, policjanci, strażnicy miejscy i kierowcy MZK. Tuż po godzinie 23 odnalazł ją jeden z kierowców miejskiego autobusu. Całe i zdrowe dziecko wróciło pod opiekę rodziców.
Wczoraj wieczorem zaniepokojeni rodzice zawiadomili o zaginięciu swojej 10-letniej córki. Kiedy wrócili do domu z pracy, nie zastali w nim swojej pociechy, lecz krótki zapisek: "Przepraszam, uciekłam z domu". Według ustaleń policjantów dziecko zaginęło późnym wieczorem. Oficer dyżurny bielskiej jednostki natychmiast postawił na nogi patrole policyjne oraz funkcjonariuszy z Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji z bielskiej Wapienicy.
W poszukiwania zostali zaangażowani strażnicy miejscy i kierowcy autobusów MZK. Dyżurny zawiadomił Straż Ochrony Kolei, na wypadek, gdyby dziewczynka chciała odjechać pociągiem. Za pośrednictwem lokalnej rozgłośni radiowej o poszukiwaniach zostali powiadomieni mieszkańcy miasta. Zastępca Komendanta Miejskiego Policji w Bielsku-Białej ogłosił alarm dla drugiego komisariatu i w służbie stawili się wszyscy służący tam policjanci. Komendant niezwłocznie powołał grupę poszukiwawczą w wydziale kryminalnym bielskiej komendy, a w poszukiwania zostali zaangażowani przewodnicy psów służbowych.
Policjanci szukali dziewczynki na mieście, sprawdzali pustostany, miejsca gromadzenia się młodzieży, parki. W międzyczasie śledczy i strażnicy miejscy przeglądali zapisy kamer monitoringu miejskiego, poszukując zaginionej 10-latki.
Tuż po godzinie 23 zaginioną 10-latkę odnalazł jeden z kierowców autobusu Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego w Bielsku-Białej. Oficer dyżurny na miejsce skierował stróżów prawa, którzy zaopiekowali się zaginioną. Na szczęście dziecko zostało odnalezione całe i zdrowe. Dziewczynka została przekazana pod opiekę swoim rodzicom.
W poszukiwania zostali zaangażowani strażnicy miejscy i kierowcy autobusów MZK. Dyżurny zawiadomił Straż Ochrony Kolei, na wypadek, gdyby dziewczynka chciała odjechać pociągiem. Za pośrednictwem lokalnej rozgłośni radiowej o poszukiwaniach zostali powiadomieni mieszkańcy miasta. Zastępca Komendanta Miejskiego Policji w Bielsku-Białej ogłosił alarm dla drugiego komisariatu i w służbie stawili się wszyscy służący tam policjanci. Komendant niezwłocznie powołał grupę poszukiwawczą w wydziale kryminalnym bielskiej komendy, a w poszukiwania zostali zaangażowani przewodnicy psów służbowych.
Policjanci szukali dziewczynki na mieście, sprawdzali pustostany, miejsca gromadzenia się młodzieży, parki. W międzyczasie śledczy i strażnicy miejscy przeglądali zapisy kamer monitoringu miejskiego, poszukując zaginionej 10-latki.
Tuż po godzinie 23 zaginioną 10-latkę odnalazł jeden z kierowców autobusu Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego w Bielsku-Białej. Oficer dyżurny na miejsce skierował stróżów prawa, którzy zaopiekowali się zaginioną. Na szczęście dziecko zostało odnalezione całe i zdrowe. Dziewczynka została przekazana pod opiekę swoim rodzicom.