REKLAMA WYBORCZA

Wiadomości

  • 12 kwietnia 2012
  • wyświetleń: 5049

Co z ogródkami "Sarniego Stoku"?

Działkowcy z "Sarniego Stoku" w Bielsku-Białej boją się, że Agencja Mienia Wojskowego wkrótce się ich pozbędzie - pisze "Gazeta Wyborcza".

Ogród "Sarni Stok" leży na sześciu hektarach gruntu przy ul. Poligonowej w Bielsku-Białej. Został założony przed ćwierćwieczem z inicjatywy dowódcy bielskiego garnizonu dla emerytowanych żołnierzy i ich rodzin.

Jednym ze 113 użytkowników jest Elżbieta Orawska. Wiosną i latem od 25 lat przyjeżdża tu niemal codziennie. Wkrótce to może się skończyć, bo Agencja Mienia Wojskowego z Krakowa poinformowała działkowców, że zamierza ten teren zagospodarować. W praktyce oznacza to jego sprzedaż prywatnemu inwestorowi. To możliwe, bo teren jest atrakcyjnie zlokalizowany, niedaleko drogi ekspresowej na Cieszyn, więc może być wart kilkanaście milionów złotych. Działkowców wezwano, by nie podejmowali w tym roku żadnych prac w ogródkach.

- Z ewidencji gruntów, księgi wieczystej, klasyfikacji podatkowej wynika, że jedynym właścicielem terenu jest Agencja Mienia Wojskowego. Zgodnie z prawem teren nie jest więc ogrodem działkowym. W tym roku chcemy rozstrzygnąć sprawę tej nieruchomości. Szanuję działkowców, ale moim zadaniem jest spieniężyć teren na rzecz skarbu państwa. Prawo pozwala mi ich stamtąd usunąć - przyznaje Grzegorz Stawowy, dyrektor AMW w Krakowie.

Takiej argumentacji nie przyjmują do wiadomości użytkownicy ogrodu. Twierdzą, że wojsko przekazało grunt w bezpłatne użytkowanie Polskiemu Związkowi Działkowców. Zygmunt Wyderkiewicz, szef Sarniego Stoku, mówi, że działkowcy nie zrezygnują z uprawiana swoich ogródków. Ponad sto osób podpisało się już pod protestem do ministra obrony narodowej.

Okazuje się, że zwykli działkowcy nie mieli pojęcia o skomplikowanej sytuacji własnościowej terenu. Niektórzy kupili tu działki dopiero kilkanaście miesięcy temu. Teraz boją się, że stracą zainwestowane pieniądze. W zeszłym roku za działkę w ogrodzie Sarni Stok płacono nawet piętnaście tysięcy złotych.

AMW zaproponowała działkowcom polubowne rozwiązanie. Takiej opcji w bielskim urzędzie w ogóle nie biorą jednak pod uwagę. - Ogródki powstały z inicjatywy wojska dla ludzi związanych z armią. Nie widzimy możliwości zamiany z Agencją Mienia Wojskowego na inny teren gminny. Byłoby to działanie na szkodę miasta - wyjaśnia Tomasz Ficoń, rzecznik bielskiego urzędu.

Działkowcy grożą wytoczeniem państwowej agendzie sprawy w sądzie. - Nie może być tak, że jedną decyzją ktoś przekreśla ćwierć wieku naszego życia - mówią działkowcy.

new / bielsko.info

źródło: Gazeta Wyborcza Bielsko-Biała

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.