BKS Stal tonie w długach. Miasto nie zamierza pomóc klubowi

W interpelacji, którą podpisali radni Maksymilian Pryga i Przemysław Drabek, czytamy, że "klub znajduje się w poważnym kryzysie finansowym".

- Od połowy 2017 roku BKS "Stal" przechodzi restrukturyzację. Przez ten okres znacząco obniżono koszty działalności, ale niestety stałym problemem są długi z lat ubiegłych. Z uzyskanych informacji wynika, że jeżeli klub nie pozyska strategicznego i stabilnego sponsora to w pierwszym kwartale 2019 roku będzie musiał ogłosić upadłość, a historyczne obiekty należące do klubu i znajdujące się w najbliższym sąsiedztwie Stadionu Miejskiego zostaną przejęte przez wierzycieli - poinformowali radni.

Maksymilian Pryga i Przemysław Drabek zwrócili się do prezydenta miasta z wnioskiem "o rozpoznanie aktualnej sytuacji tego zasłużonego klubu oraz o rozważenie udzielenia jednorazowej i zdecydowanej pomocy w zakresie opisanego problemu".

Pod koniec ubiegłego roku radni otrzymali odpowiedź na swoją interpelację. Waldemar Jędrusiński, zastępca prezydenta miasta, przedstawił kwoty, które klub otrzymał w minionych latach z budżetu miasta. Z odpowiedzi na interpelację wynika, że latach 2014-2018 klub BKS "Stal" otrzymał z kasy gminy około 3,5 mln złotych.

- Ze względu na to, iż do zadłużenia stowarzyszenia nie doszło wskutek działań ze strony gminy Bielsko-Biała, odpowiedzialność za poprawę sytuacji finansowej oraz ciężar finansowy ratowania stowarzyszenia nie powinny spoczywać na władzach miasta. Z uwagi na fakt, iż bieżąca sytuacja, w jakiej znalazł się klub jest efektem wieloletnich działań władz BKS Stal, wszelkie próby pomocy klubowi powinny być przeprowadzone przez władze stowarzyszenia i być elementem szerszego, długofalowego procesu wyjścia klubu z sytuacji kryzysowej - tłumaczy Waldemar Jędrusiński.