Przynieśli śmieci pod Ratusz. Straż miejska groziła mandatami

Wydarzenie "Śmieci w Ratuszu - przynieś pod Ratusz" zostało utworzone na jednym z portali społecznościowych przez anonimową osobę. Udział w happeningu zapowiedziało blisko 200 osób, lecz ostatecznie pod Urząd Miejski przyszło około 30 protestantów. Tylko nieliczni przynieśli ze sobą śmieci.

- Śmieci przyniosłem dlatego, że mi śmierdzi w domu. Uważam, że ich miejsce jest pod Ratuszem, skoro biorą pieniądze za wywóz śmieci, to powinni sobie z nimi radzić - mówił jeden z uczestników wydarzenia.

Protestujący przede wszystkim podnosili kwestię częstotliwości odbioru odpadów biodegradowalnych. Argumentowano, że na terenie posesji czuć smród rozkładających się odpadów, a w kubłach wylęgają się robaki.

Pod Ratuszem był obecny zastępca prezydenta miasta Bielska-Białej. - Na dzisiaj widzimy na pewno potrzebę, że musimy dziś doprowadzić do sytuacji, w której SUEZ na czas będzie wywoził odpady i wtedy będzie już zupełnie inna sytuacja. Natomiast w okresie letnim trzeba rozważyć sprawę częstotliwości odpadów biodegradowalnych - oznajmił Przemysław Kamiński. Urzędnik dodał, że na SUEZ zostaną nałożone kary finansowe.

Z protestującymi rozmawiała prezes spółki SUEZ Bielsko-Biała. Renata Samson tłumaczyła, że największym problemem firmy są braki kadrowe. - Robimy wszystko, żeby to wyeliminować w jak najkrótszym czasie - zaznaczyła prezes firmy. W ramach przeprosin, szefowa SUEZ-u rozdawała protestującym sadzonki krzewów.

Ostatecznie wszystkie przyniesione na plac Ratuszowy śmieci wylądowały w kuble, a straż miejska odstąpiła od wręczania mandatów.

Zapis relacji na żywo: