Wiadomości

  • 9 lutego 2012
  • wyświetleń: 2235

20-latek okradł otwarte biuro

Złodziej ukradł z otwartego biura przy ul. Batorego dwie nowe kurtki z kompletem dokumentów oraz kartę do odpalania renaulta i pewnie - jak w przypadku wielu innych takich kradzieży zapadłby się pod ziemię, gdyby nie informacje przekazane przez świadka tego zdarzenia i błyskawiczne działanie policjantów, którzy zatrzymali rabusia i odzyskali skradzione mienie. Za kradzież - nie pierwszą zresztą w życiu 20-latka - grozi mu teraz do 5 lat więzienia.

Sprawca miał ułatwione zdanie, bo drzwi w sekretariacie firmy były otwarte. Dodatkowo przez moment nikt z personelu nie przebywał w biurze. Wystarczyła zaledwie chwila, aby łupem rabusia padły dwie nowe kurtki, a wraz z nimi dowód osobisty, prawo jazdy, dowód rejestracyjny renaulta i dwie specjalne karty do odpalania tego pojazdu. Okradziony właściciel, które oszacował swoje straty na blisko 2500 zł, może mówić "o szczęściu w nieszczęściu”.

Zaalarmowani o kradzieży policjanci z komisariatu II szybko ustalili świadka tego zdarzenia. Dzięki przekazanym przez niego informacjom, a w szczególności cząstkowej rejestracji pojazdu, którym złodziej odjechał z miejsca zdarzenia, ustalili właściciela fiata seicento. Ponieważ po drodze pojazd ten kilkakrotnie zmieniał użytkowników, policjanci za trzecim razem trafili pod właściwy adres mieszkańca Szczyrku.

Właściciel domu, przeczuwając najgorsze nie chciał otworzyć drzwi i gdy już wydawało się, że policjanci będą musieli użyć siły pojawił się wreszcie w progu swojego mieszkania. Dobrze znany funkcjonariuszom z uwagi na wcześniejsze konflikty z prawem 20-latek został zatrzymany. Zaprzeczał, że ma cokolwiek wspólnego z kradzieżą, ale dowody świadczyły przeciwko niemu.

W czasie przeszukania fiata policjanci odnaleźli między innymi skradzioną w biurze sportową czapkę. Nie pozostało mu nic jak przyznać się do kradzieży i wskazać miejsce ukrycia skradzionych rzeczy. Uczynił to w trakcie wizji lokalnej prowadzonej przez śledczych. Dwie całkiem nowe kurtki wraz z dokumentami i kartami do renaulta odnaleziono na cmentarzu w bielskiej Kamienicy.

Sprawca usłyszy zarzuty kradzieży za co grozi mu do 5 lat za kratami. Po wykonaniu czynności procesowych trafi prosto do aresztu śledczego, gdzie czeka go odsiadka dwóch lat więzienia za wcześniejsze przestępstwa.

new / bielsko.info

źródło: KMP Bielsko-Biała

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.