Wiadomości
- 29 września 2017
- wyświetleń: 34075
[WIDEO] Jest nagranie ze zderzenia pociągu Pendolino z autobusem
W środę około godziny 18:00 pociąg Pendolino, relacji Gdynia - Bielsko-Biała, zderzył się z autobusem na przejeździe kolejowym przy ulicy Mieszka I w Nowym Dworze Mazowieckim. Na szczęście w zdarzeniu nikt nie został poszkodowany. Wyjaśnieniem przyczyn zdarzenia zajmuje się teraz specjalna kolejowa komisja i prokuratura. Śledczym na pewno pomoże nagranie z monitoringu zamontowanego na przejeździe kolejowym.
Przypomnijmy, że pociągiem InterCity "Pendolino" relacji Gdynia Główna - Bielsko-Biała Główna, podróżowało około 200 osób. Według wstępnych ustaleń wynika, że kierujący autobusem wjechał na przejazd kolejowym przy zapalonym czerwonym świetle. Po chwili tył autobusu stojącego na krawędzi toru, został uderzony przez pociąg. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Zdarzenie zarejestrowały kamery umieszczone po obu stronach przejazdu kolejowego w Nowym Dworze Mazowieckiem. Na nagraniu wyraźnie widać, że czerwone pulsujące światło ostrzegające o tym, że wkrótce zostaną opuszczone szlabany, pali się już przed tym, jak autobus dociera do przejazdu.
Mimo to kierowca nie zatrzymuje się. Szlabany opadają, jeden tuż za autobusem, a drugi przed nim.
Podjeżdża więc blisko szlabanu. Jednak tył autobusu wciąż wystaje nad torowiskiem, gdzie lada moment pojawi się pociąg. Sytuacja staje się nerwowa. Kierowca przez kilkadziesiąt sekund próbuje stanąć tak, żeby autobus nie mógł zderzyć się z pociągiem, chwilę później wychodzi na zewnątrz. Rozgląda się i wraca do środka, po raz kolejny próbuje stanąć inaczej, tak żeby pociąg minął tył autobusu.
Znów wychodzi z autobusu, mijają kolejne cenne sekundy. Szofer sprawdza, czy szlaban można podnieść ręcznie. Pasażerowie czekają w środku zakleszczonego, między rogatkami autobusu. Kierowca autobusu bezradnie chodzi po przejeździe.
Kiedy zorientował się, że nadjeżdża pociąg, próbował zwrócić uwagę maszynisty. Skakał i nerwowo macha rękami. Część pasażerów w panice wybiegła z autobusu. Maszynista nie miała żadnych szans, by zatrzymać ciężki pociąg na tak krótkim odcinku. Pendolino uderzyło w tył autobusu, a ten przesunął się do przodu i złamał szlaban.
Choć nagranie trwa 40 sekund, to w rzeczywistości od momentu zamknięcia rogatek do uderzenia pociągu w autobus minęły cztery minuty.
Pociąg, który brał udział w zderzeniu, jechał z Gdyni do Bielska-Białej. Jak poinformował rzecznik prasowy PKP Mirosław Siemieniec, pasażerowie pociągu zostali zabrani do Warszawy następnym składem, a w stolicy został podstawiony skład zastępczy do Bielska-Białej. Przejazd objęty jest monitoringiem, który pozwoli wyjaśnić okoliczności w jakich autobus znalazł się między rogatkami. Na okolicznych stacjach i przystankach wygłaszane są komunikaty o zmianach. Okoliczności zdarzenia szczegółowo zbada i wyjaśni specjalna komisja
PKP poinformowały też, że w autobusie, który zderzył się z pociągiem, jechały trzy osoby. Jednak jak nieoficjalnie dowiedział się portal TVN Warszawa, w autobusie mogło być nawet 40 osób.
Zdjęcia dzięki uprzejmości Pana Jarosława Włodarczyka z Press Club Polska http://pressclub.pl
Zdarzenie zarejestrowały kamery umieszczone po obu stronach przejazdu kolejowego w Nowym Dworze Mazowieckiem. Na nagraniu wyraźnie widać, że czerwone pulsujące światło ostrzegające o tym, że wkrótce zostaną opuszczone szlabany, pali się już przed tym, jak autobus dociera do przejazdu.
Mimo to kierowca nie zatrzymuje się. Szlabany opadają, jeden tuż za autobusem, a drugi przed nim.
Podjeżdża więc blisko szlabanu. Jednak tył autobusu wciąż wystaje nad torowiskiem, gdzie lada moment pojawi się pociąg. Sytuacja staje się nerwowa. Kierowca przez kilkadziesiąt sekund próbuje stanąć tak, żeby autobus nie mógł zderzyć się z pociągiem, chwilę później wychodzi na zewnątrz. Rozgląda się i wraca do środka, po raz kolejny próbuje stanąć inaczej, tak żeby pociąg minął tył autobusu.
Znów wychodzi z autobusu, mijają kolejne cenne sekundy. Szofer sprawdza, czy szlaban można podnieść ręcznie. Pasażerowie czekają w środku zakleszczonego, między rogatkami autobusu. Kierowca autobusu bezradnie chodzi po przejeździe.
Kiedy zorientował się, że nadjeżdża pociąg, próbował zwrócić uwagę maszynisty. Skakał i nerwowo macha rękami. Część pasażerów w panice wybiegła z autobusu. Maszynista nie miała żadnych szans, by zatrzymać ciężki pociąg na tak krótkim odcinku. Pendolino uderzyło w tył autobusu, a ten przesunął się do przodu i złamał szlaban.
Choć nagranie trwa 40 sekund, to w rzeczywistości od momentu zamknięcia rogatek do uderzenia pociągu w autobus minęły cztery minuty.
Pociąg, który brał udział w zderzeniu, jechał z Gdyni do Bielska-Białej. Jak poinformował rzecznik prasowy PKP Mirosław Siemieniec, pasażerowie pociągu zostali zabrani do Warszawy następnym składem, a w stolicy został podstawiony skład zastępczy do Bielska-Białej. Przejazd objęty jest monitoringiem, który pozwoli wyjaśnić okoliczności w jakich autobus znalazł się między rogatkami. Na okolicznych stacjach i przystankach wygłaszane są komunikaty o zmianach. Okoliczności zdarzenia szczegółowo zbada i wyjaśni specjalna komisja
PKP poinformowały też, że w autobusie, który zderzył się z pociągiem, jechały trzy osoby. Jednak jak nieoficjalnie dowiedział się portal TVN Warszawa, w autobusie mogło być nawet 40 osób.
Zdjęcia dzięki uprzejmości Pana Jarosława Włodarczyka z Press Club Polska http://pressclub.pl
Miejsce zdarzenia
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.
Wypadki i kolizje
Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "Wypadki i kolizje" podaj