Za smog w Bielsku-Białej odpowiadają mieszkańcy Żywca?

Na wtorkowej sesji Rady Miejskiej w Bielsku-Białej przewodniccy Jarosław Klimaszewski odczytał wspólny wniosek radnych klubów Prawa i Sprawiedliwości, Platformy Obywatelskiej i KWW Jacka Krywulta ws. zanieczyszczeń powietrza w mieście. - Wnioskujemy do Pana prezydenta o przedstawienie informacji dotyczących działań Urzędu Miejskiego w zakresie ochrony powietrza atmosferycznego - mówił Jarosław Klimaszewski.

Prezydent Jacek Krywult po raz kolejny w obecnej kadencji oznajmił, że jakość powietrza w Bielsku-Białej nie jest najgorsza. - U nas nie ma jeszcze dramatycznej sytuacji. Monitorujemy poziom pyłu PM10 i u nas nie ma takiej sytuacji jak w innych miastach, że przekroczenia były nawet po 800% - tłumaczył Jacek Krywult.

Szerzej o problemie zanieczyszczeń powietrza mówił pełnomocnik prezydenta miasta ds. zrównoważonego rozwoju. Według Zbigniewa Michniowskiego zły stan powietrza w mieście jest w dużej mierze spowodowany lokalizacją naszego miasta.

- Bielsko-Biała ma specyficzne położenie. Od południowej strony mamy masywy górskie, które powodują, ze przez Bramę Wilkowicką od strony Kotliny Żywieckiej wpływają do nas masy powietrza bardzo zanieczyszczonego. To Żywiec wskazano jako miasto o najbardziej zanieczyszczonym powietrzu w Eruopie. Wynika to ze specyficznej sytuacji, że w Kotlinie Żywieckiej jest kilka wsi, gdzie nie ma sieci gazowej, a w domach wszyscy palą czym się da. W sytuacji, gdy w tym rejonie mamy ponad 80. procent dni bezwietrznych, cała ta masa powietrza spływa do naszego miasta - poinformował Zbigniew Michniowski.