REKLAMA WYBORCZA

Wiadomości

  • 6 stycznia 2017
  • wyświetleń: 8274

Od kilkudziesięciu lat prowadzi kronikę. Pan Andrzej szuka następcy

Andrzej Ziomek od 1979 roku prowadzi Kronikę Bielska-Białej. Kronikę uświetniły wpisy m.in.: Jerzego Stuhra, Jana Pawła II, Anny Dymnej czy Krzysztofa Pendereckiego. Pan Andrzej poszukuje osób chętnych, które chciałyby kontynuować dzieło jego życia.

Andrzej Ziomek
Andrzej Ziomek · fot. Kaja Bednarska


Jedna z młodych dziennikarek magazynu redakcjaBB przeprowadziła z Panem Andrzejem Ziomkiem bardzo ciekawy wywiad. "Kronikarz z wyboru" został opublikowany w naszym nowym, piątym numerze magazynu redakcjaBB. Na prośbę redakcjiBB publikujemy rozmowę Aleksandry Haberny z kronikarzem.

Aleksandra Haberny: Dlaczego zdecydował się Pan robić to, co Pan robi?

Andrzej Ziomek: Wszystko zaczęło się w 1971 roku we Wrocławiu, gdzie mieszkałem i studiowałem. Kolekcjonowałem wtedy różne rzeczy, jedną z moich pasji było zbieranie skał i minerałów. Sudety są bardzo bogate geologicznie, więc z rajdów czy samodzielnych wypraw przywoziłem ciekawe okazy. Powstał zbiór. Postanowiłem założyć dla niego księgę gości. Wpisywały się do niej osoby, które zobaczyły moją skromną kolekcję. Chronologicznie pierwszym wpisem jest ten na drugiej stronie z 10 czerwca 1971 roku. Wpisała się jedna ze studentek i wyraziła swoją opinię na jego temat. Pierwszą stronę zostawiłem dla profesora Kazimierza Maślankiewicza, autora książek z dziedziny geologii. Niestety, rozmijaliśmy się. Któregoś dnia poszedłem zobaczyć wystawę minerałów Uniwersytetu Wrocławskiego i wpisała się pani kustosz. To jest chronologicznie drugi wpis. Profesor Maślankiewicz, niestety, zmarł jakiś czas potem i nigdy się nie wpisał. Studentka jest obecnie moją żoną.

Prowadzenie Kroniki to praca czy hobby?

Hobby z definicji to zagospodarowanie wolnego czasu, a ja troszkę przegiąłem i nawet ten czas, który powinienem przeznaczyć na inne obowiązki, czy dla rodziny - poświęcałem Kronice. Także w jakimś stopniu można to traktować jako hobby. Wszystko kosztowało mnie bardzo dużo poświęcenia, ale jakieś tam efekty są.

Od lat prowadząc Kronikę, kolekcjonuje Pan ślady po wydarzeniach odbywających się w Bielsku-Białej. Na jakich wydarzeniach się Pan pojawia? Stawia Pan na jakość czy ilość?

Bardziej na kompletność. Staram się nie oceniać. Do wybierania zmusza mnie czas, to on mnie ogranicza. Gdy ktoś robi zdjęcie, aparat nie wybiera ważniejszych obiektów i mniej ważnych, po prostu to, co się fotografuje, zostaje na zdjęciu. Kieruję się podobną zasadą, chcę w miarę możliwości zapisać dany czas, na ile jest to możliwe. Dlatego w Kronice są bardzo ważne wydarzenia i są debiuty. Na równi traktuję różne dziedziny, nie uważam np. żeby plastyka była ważniejsza od muzyki.

Czy ktoś w jakiś sposób Panu pomaga?

Ludzie podchodzą do tego, co robię, życzliwie. To najważniejsze. Jeśli Kronikę uda się zdigitalizować, tak jak obiecała Książnica Beskidzka, łatwo będzie można trafiać do tych wydarzeń. Będą mogli z nich korzystać nie tylko mieszkańcy Bielska-Białej.

Oferta kulturalna Bielska jest bardzo bogata. Regularnie odbywają się tutaj festiwale jazzowe, wystawy, przedstawienia teatralne, koncerty i mnóstwo innych imprez, na które zjeżdżają goście z całego świata. Właśnie dzięki temu Kronika obfituje w rozmaite wpisy. Osoby, które ich dokonały, mają prawo, by po latach zobaczyć taki zapis swojego udziału, w danym czasie, atmosferze i emocjach. Jeśli chodzi o osoby, które mi pomagały. Było ich tak wiele… Ale na pewno trzeba wspomnieć o panu Julianie Jacku Leszczyńskim. To właśnie jego szkice i portrety uświetniają Kronikę.

A czy zamierza Pan przekazać komuś swoją pasję?

Postrzegam Kronikę jako zbiór zintegrowanych elementów. To nie tylko rękopiśmienne przekazy osób, ale również materiały o kronikarskim znaczeniu. Chciałbym ogromnie, aby miasto kiedyś znalazło przestrzeń dla jej dalszego rozwoju. Spisałem na początek zasady funkcjonowania Kroniki. Są zawarte w ośmiu punktach, ale najważniejsze są trzy pierwsze:

1. Przedmiotowa Kronika jest próbą dokumentowania wydarzeń poprzez wpisy związanych z nimi osób.
2. Autorami Kroniki są zatem osoby utrwalanych wydarzeń - najczęściej Goście i Mieszkańcy Bielska-Białej. Moja rola sprowadza się jedynie do sprawowania opieki.
3. Jako założyciel i chronologicznie pierwszy opiekun wyrażam nadzieję, że Kronika znajdzie kontynuatorów w przyszłości i traktowana będzie jako dobro wspólne - teraz i zawsze.

Jak przemieszcza się Pan po Bielsku-Białej na kolejne zdarzenia?

Korzystam ze środków komunikacji publicznej. Byłem kierowcą do 2006 roku, jeździłem własnym samochodem, ale potem ze względów zdrowotnych musiałem z tego zrezygnować. Czasem wracam na piechotę. Czasem mnie ktoś podrzuci. W tym roku np. bielski radny jechał na wernisaż, zobaczył mnie na przystanku, założył, że ja też i nie pomylił się.

A co Pan robi, kiedy już znajdzie się na jakimś wydarzeniu?

Warto poznać atmosferę, słuchać przemówień, wystąpień, by zakodować, jak wszystko się odbywa. Nie ma znaczenia, czy to koncert, czy wernisaż. Potem trzeba zaczekać na odpowiedni moment, żeby poprosić uczestników o wpisy. Zazwyczaj czekam cierpliwie na zakończenie. Zdarzają się wyjątki, jeśli kilka wydarzeń odbywa się naraz - nieraz na godzinę, dwie przed występem, szukam możliwości, żeby ktoś się chociaż krótko wpisał. Bywa, że jest sześć, siedem wydarzeń w godzinach popołudniowych czy wieczorem. To jest dla mnie dość trudne, ale często udaje mi się wszystko zapisać. Stale muszę być dyspozycyjny wobec wydarzeń i prognozować ich faktyczną chronologię.

Czy czerpie Pan z tego jakieś korzyści?

Korzyścią jest satysfakcja, że się coś robi, co ma sens i co może być pożyteczne dla ludzi. To jest dość dużo.

Obecnie pan Andrzej Ziomek jest na etapie poszukiwań osób chętnych, które chciałyby kontynuować dzieło jego życia - tworzenie Kroniki Bielska-Białej. Jeśli ktoś byłby zainteresowany realizacją inicjatywy, prosimy o kontakt z redakcją: redakcja@redakcjaBB.pl.

Ariel Brończyk / bielsko.info

źródło: RedakcjaBB

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.