Wiadomości

  • 5 sierpnia 2016
  • wyświetleń: 5590

Podbeskidzie Bielsko-Biała pokonało Drutex-Bytovię 2:0

Drugi mecz w sezonie był dla Górali jednocześnie drugim wyjazdem, w dodatku jednym z najbardziej odległych. Po meczu w Grudziądzu Podbeskidzie zmierzyło się w Bytowie z tamtejszą Drutex-Bytovią. Było to starcie zespołów, które po pierwszej serii gier plasowały się na szczycie pierwszoligowej tabeli. Już w trakcie rozgrzewki było wiadomo, że na to spotkanie wpływ mogą mieć warunki atmosferyczne. Obfite opady spowodowały, że w niektórych miejscach ta wcześniej dobrze przygotowana murawa mogła sprawiać zawodnikom obydwu drużyn małe niespodzianki.

Początek spotkania nie przyniósł zbyt wielu ofensywnych akcji. Gra toczyła się raczej w środkowej strefie, a w pola karne obydwu drużyn powędrowało tylko kilka niecelnych wrzutek. Pierwszą wartą odnotowania akcję przeprowadzili Górale w 9 minucie. W pole karne z piłką wpadł Demjan, ściągnął na siebie obrońców gospodarzy i zagrał w kierunku nadbiegającego Łukasza Sierpiny. Niestety piłka nie była precyzyjna i skrzydłowy Podbeskidzia nie zdołał jej „zagarnąć”. Z minuty na minutę bielszczanie zyskiwali przewagę optyczną co jednak nie przekładało się na bramkowe okazje. Z dystansu swych sił próbowali wprawdzie Damian Chmiel oraz Sierpina, ale albo były one niecelne, albo blokowane przez defensywę Drutex-Bytovii. Gospodarze odgryzali się długimi piłkami, które w zdecydowanej większości padały łupem obrońców TSP. Pierwszą niezłą okazję podopieczni trenera Kafarskiego stworzyli sobie dopiero w 22 minucie za sprawą Roberta Mandrysza, jednak jego strzał minął bramkę Leszczyńskiego. Drutex-Bytovia już minutę później poszła za ciosem. Szybką kontrę po własnym przechwycie przeprowadził Artur Formela, bardzo dobrze zagrał w pole karne do nadbiegającego Sebastiana Kamińskiego, lecz ten przegrał pojedynek oko w oko z Leszczyńskim. Co więcej bramkarz Górali poradził sobie również z dobitką. Mogło być 1:0 dla gospodarzy, a już pięć minut później na prowadzenie wyszło Podbeskidzie. Ładnym podaniem na 16 metr do Podgórskiego popisał się Deja, skrzydłowy TSP szybko został osaczony przez obrońców, lecz zdołał odegrać do wbiegającego Demjana. Ten przed oddaniem strzału został podcięty, a arbiter nie miał wątpliwości - rzut karny. Tak jak w Grudziądzu „jedenastkę” pewnie wykorzystał Podgórski i bielszczanie objęli prowadzenie. Gospodarze szybko chcieli odrobić straty i już chwilę później mogli dopiąć swego. Po wrzutce w pole karne bardzo ładnym uderzeniem z woleja popisał się Jakub Bąk, jednak piłka minęła poprzeczkę. W samej końcówce bytowianie byli bardzo blisko wyrównania. Do zagranej w pole karne piłki ruszył jeden z graczy gospodarzy i bramkarz Górali. Piłka obydwu zawodnikom zrobiła sporą niespodziankę, zatrzymując się w kałuży, a z prezentu szybko chciał skorzystać napastnik Drutex-Bytovii i uderzył w kierunku bramki. Wszystko wybiciem z linii bramkowej zażegnał jednak Deja.

Drugą połowę mocno rozpoczęli miejscowi. Z bocznego sektora na zaskakujący strzał zdecydował się kapitan Drutex-Bytovii Łukasz Wróbel, lecz na szczęście dla Górali piłka minęła poprzeczkę i spadła na górna część siatki. Kolejne minuty przepłynęły pod znakiem ataków bytowian, jednak Górale skutecznie sobie z nimi radzili. Z czasem posiadanie piłki się wyrównało, a podopieczni trenera Dźwigały coraz śmielej przedostawali się pod bramkę gospodarzy. W 60 minucie po składnej akcji i ładnym zagraniu Daniela Ferugi w bardzo dobrej sytuacji znalazł się Demjan, lecz jego strzał był minimalnie niecelny i piłka odbiła się od słupka. Gospodarze również jednak nie zaprzestawali ataków. W 67 minucie mocno w pole karne piłkę wbił Kamiński, a skierować ją z najbliższej odległości do bramki próbował Surdykowski, jednak zabrakło mu precyzji. Drutex-Bytovia w tej drugiej części długimi momentami wyglądała lepiej, jednak klarownych okazji stworzyć sobie nie mogła. Gospodarze próbowali, ale to TSP miało lepsze okazje. Najpierw w pole karne z piłką wpadł Demjan i zagrał wzdłuż linii bramkowej do Damiana Jakubika, ten jednak z bliska nie zdołał zmieścić piłki w siatce. Minutę później napastnik Podbeskidzia już sam wziął sprawy w swoje ręce i trafił na 2:0! Niedługo po tym golu sędzia zakończył mecz, a Górale zanotowali drugie zwycięstwo w tym sezonie i obronili pozycję lidera!

Drutex-Bytovia Bytów 0:2 (0:1) TS Podbeskidzie

Drutex-Bytovia Bytów: Bieszczad - Cseh, Opałacz Wróbel, Formela - Kamiński, Mandrysz, Poczobut, Serafin - Bąk, Surdyowski

TS Podbeskidzie: Leszczyński - Sokołowski, Deja, Menzel, Magiera - Mikołajewski - Podgórski, Feruga, Chmiel, Sierpina - Demjan

new / bielsko.info

Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "Podbeskidzie Bielsko-Biała" podaj

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.

Podbeskidzie Bielsko-Biała

Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "Podbeskidzie Bielsko-Biała" podaj