
Wiadomości
- 25 marca 2016
- wyświetleń: 1924
Napad na hurtownię motoryzacyjną
Kryminalni z Bielska-Białej rozwikłali sprawę napadu na hurtownię motoryzacyjną w Jaworzu. Śledczy zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy zamaskowani wtargnęli do placówki handlowej. Zaatakowali pracownika i skrępowali go taśmą, a następnie skradli dwa laptopy oraz gotówkę. Przy okazji wyszło na jaw, że zaatakowany przez nich pracownik kłamał, przez co może się narazić na zarzuty składania fałszywych zeznań.
Do napaści doszło pod koniec lutego. Dwaj zamaskowani sprawcy wtargnęli do jednej z placówek handlowych, gdzie pobili pracownika. Obezwładnili go i skrępowali taśmą, a następnie skradli dwa laptopy oraz gotówkę. Na miejsce natychmiast skierowano policyjne patrole I przewodnika z psem tropiącym, którzy przeszukiwali teren za sprawcami napaści. W tym samym czasie śledczy krok po kroku skrupulatnie gromadzili dowody w tej sprawie. Przeprowadzili oględziny miejsca zdarzenia, przesłuchiwali świadków, sprawdzili każdy szczegół, który mógł ich skierować na trop napastników.
Wszystko to przyniosło efekt w postaci ustalenia dwóch bielszczan - 24-latka i jego o rok starszego wspólnika - podejrzanych o to przestępstwo. Starszy z mężczyzn, kilka dni po napaści na pracownika hurtowni, dopuścił się podobnego przestępstwa. Z nożem w ręku zaatakował pracownicę sklepu w Bielsku-Białej przy ul. Karpackiej, skąd skradł artykuły spożywcze. Krótko po zdarzeniu napastnik został zatrzymany przez policjantów z bielskiej „dwójki”. Sąd, na wniosek śledczych, podjął decyzję o jego tymczasowym aresztowaniu. W przeszłości był on już karany za podobne czyny, za co został skazany na karę więzienia. Mury aresztu śledczego opuścił przed miesiącem. Za obecne przestępstwo obu sprawcom grozi do 12 lat za kratami.
Śledczy, którzy pracowali nad sprawą napadu na hurtownię motoryzacyjną, zweryfikowali także zeznania pracownika, który został zaatakowany przez napastników. Jak się okazało, mężczyzna, bojąc się reakcji szefa, przedstawił znacznie drastyczniejszy przebieg zdarzenia, niż faktycznie miało to miejsce. Tym samym może się narazić na zarzuty składania fałszywych zeznań, za co grozi do 3 lat więzienia.
Wszystko to przyniosło efekt w postaci ustalenia dwóch bielszczan - 24-latka i jego o rok starszego wspólnika - podejrzanych o to przestępstwo. Starszy z mężczyzn, kilka dni po napaści na pracownika hurtowni, dopuścił się podobnego przestępstwa. Z nożem w ręku zaatakował pracownicę sklepu w Bielsku-Białej przy ul. Karpackiej, skąd skradł artykuły spożywcze. Krótko po zdarzeniu napastnik został zatrzymany przez policjantów z bielskiej „dwójki”. Sąd, na wniosek śledczych, podjął decyzję o jego tymczasowym aresztowaniu. W przeszłości był on już karany za podobne czyny, za co został skazany na karę więzienia. Mury aresztu śledczego opuścił przed miesiącem. Za obecne przestępstwo obu sprawcom grozi do 12 lat za kratami.
Śledczy, którzy pracowali nad sprawą napadu na hurtownię motoryzacyjną, zweryfikowali także zeznania pracownika, który został zaatakowany przez napastników. Jak się okazało, mężczyzna, bojąc się reakcji szefa, przedstawił znacznie drastyczniejszy przebieg zdarzenia, niż faktycznie miało to miejsce. Tym samym może się narazić na zarzuty składania fałszywych zeznań, za co grozi do 3 lat więzienia.
ZOBACZ TAKŻE

Akcja bielskich kryminalnych. Zatrzymano złodziei miedzianych elementów lokomotywy

Wielkanocny wyjazd bez stresu: jak uchronić dom przed włamaniem?

Kradł auta, motocykle i tablice rejestracyjne. Zakończył przestępczy rajd podpaleniem

Ukradł tablice, zatankował i uciekł. Policja ściga sprawcę

Luksusowe kosmetyki na celowniku złodziei w Bielsku-Białej

Ukradł pojazd wart 150 tys. zł. Kryminalni z Bielska-Białej zatrzymali poszukiwanego
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.