Trzej mieszkańcy Jaworza odebrali w minioną środę telefony od nieznajomego, który podawał się za ich krewnego. Oszust tak kierował rozmową, aby mężczyźni sami musieli się domyślać z kim rozmawiają. Sprawca przerwał rozmowę, a po chwili ponownie zadzwonił telefon. Tym razem oszust przedstawił się za oficera Centralnego Biura Śledczego Policji, który rozpracowuje grupę przestępców okradających konta w bankach. Przekonywał, że jeśli chcą zachować oszczędności, muszą wypłacić z banku po 30.000 zł, a następnie wpłacić gotówkę na poczcie, tzw. "szybkim przekazem" na wskazane przez niego dane osobowe oraz podać numer przekazu.

Prosił o zachowanie potwierdzenia wpłaty, jako dowodu w sprawie. Dwaj z mężczyzn uwierzyli, że rozmawiają z policjantem i wypłacili gotówkę. Na szczęście w porę zorientowali się, że mają do czynienia z oszustem, dzięki czemu nie stracili oszczędności. Śledczy poszukują teraz szajki oszustów, którzy podszywają się pod funkcjonariuszy CBŚP i usiłują w ten sposób wyłudzić pieniądze od starszych osób.

- Przypominamy, że policjant, który podejmuje czynności służbowe w cywilu i nie jest umundurowany MUSI podać stopień, imię i nazwisko i okazać legitymację służbową w taki sposób, aby osoba miała możliwość odczytania numeru i nazwy organu wydającego legitymację oraz nazwiska policjanta - informuje nadkomisarz Elwira Jurasz z Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej.