Nie pomogło nawet zwycięstwo

W rewanżowym meczu 1/4 Pucharu Polski bielszczanki zmierzyły się z Impelem Wrocław. W pierwszym meczu górą były wrocławianki, które wygrały 3:2, co stawiało je w lepszej sytuacji przed spotkaniem rewanżowym. BKS Aluprof chcąc awansować do Final Four Pucharu Polski musiał w Bielsku-Białej wygrać 3:0 lub 3:1. W razie wygranej bielszczanek 3:2 o awansie zadecydować miały tzw. małe punkty, a te po pierwszym spotkaniu bialski klub miał minusowe (-13).

- Impel jest bardzo mocnym zespołem i dlatego też graliśmy z nimi dwa wyrównane mecze. Szkoda, że w ćwirćfinale trafiliśmy właśnie na ten zespół. Kompletnie nie wyszedł nam pierwszy set. To pewnie przez nerwy, bo wszyscy wiedzieliśmy, że liczy się nie tylko wygrana, nie tylko sety, ale też małe punkty. Gralismy tak, jakbyśmy bali się grać. Potem było już lepiej, udało się wygrać, ale przegraliśmy awans - mówił po meczu szkoleniowiec BKS-u, Wiesław Popik

BKS Aluprof - Impel Wrocław 3:2 (16:25, 23:25, 25:16, 25:23, 15:7)

BKS Aluprof: Bergrova, G. Wojtowicz, Frąckowiak, Wołosz, Sieczka, Łyszkiewicz, Sawicka (libero) oraz Horka, Cella, Pelc, Szymańska.

Impel Wrocław: Konieczna, Wilson, Pyziołek, Djurisić, Polak, Ognjenović, Medyńska (libero) oraz Rosner, Mroczkowska.