Gorące tematy
- 17 grudnia 2014
- wyświetleń: 4276
Znamy wynik kontroli w spalarni
Nieprawidłowości w funkcjonowaniu spalarni przy Szpitalu Wojewódzkim w Bielsku-Białej znalazły potwierdzenie w zakończonej właśnie kontroli spalarni. Protesty bielszczan, którzy domagają się likwidacji spalarni, nie są bezpodstawne.
Kontrolę prowadził Urząd Marszałkowski, który jest organem założycielskim bielskiego Szpitala Wojewódzkiego. W latach ubiegłych ten sam urząd określał warunki, na których może funkcjonować spalarnia. Kontrola ujawniła, że zostały one naruszone, a w pracy spalarni jest wiele nieprawidłowości. Mimo to, przedstawiciele firmy Eko-Top z Rzeszowa - dzierżawca spalarni - odmówili we wtorek 16 grudnia podpisania protokołu pokontrolnego.
Głównym zarzutem kontrolujących jest łamanie tzw. zasady bliskości. Zasada nakazuje spalanie odpadów medycznych w miejscu do tego przeznaczonym lecz najbliższym do miejsca, gdzie zostały one wytworzone. Tymczasem do Bielska-Białej zwożono odpady nie tylko z województwa śląskiego, ale też i z ościennych.
- Kontrola nie wykazała zagrożeń dla życia i zdrowia mieszkańców pochodzących z zanieczyszczonego powietrza. To dziwne, bo właśnie czarny, a nawet smolisty dym systematycznie wydobywający się jeszcze kilka tygodni temu z komina spalarni, najbardziej niepokoił mieszkańców. Co ważniejsze jest on udokumentowany - o różnych porach i w różnych dniach - na zdjęciach i filmach robionych przez mieszkańców. To oni też doprowadzili do fachowej analizy zapisów monitoringu, z której jasno wynika, że funkcjonowanie spalarni przy Szpitalu Wojewódzkim w Bielsku-Białej jest niebezpieczne dla zdrowia i życia ludzi. Oni także analizując dokumentację dotyczącą spalarni ujawnili, że w 2010 roku Szpital Wojewódzki bez niczyjej zgody odłączył od instalacji spalarni tzw. filtr suchy z węglem aktywnym, którego celem było usuwanie dioksyn i furanów - związków najniebezpieczniejszych dla zdrowia i życia ludzi. Ponieważ Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska uporczywie twierdzi, że nie ma powodów do obaw „Bielszczanie przeciw spalarni” są zmuszeni do natychmiastowego zatrudnienia niezależnej, najlepiej zagranicznej firmy, która profesjonalnie skontroluje stan techniczny instalacji, wydane decyzje, a w szczególności poziom emitowanych zanieczyszczeń w tym dioksyn i furanów - komentuje Jacek Zachara, prezes Stowarzyszenia "Olszówka", które od początku wspiera "Bielszczan przeciw spalarni".
O natychmiastowej potrzebie likwidacji spalarni przy Szpitalu Wojewódzkim w Bielsku-Białej bielszczanie zawiadomili już Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Katowicach, Główny Inspektorat Ochrony Środowiska w Warszawie, Urząd Marszałkowski w Katowicach, Ministerstwo Środowiska w Warszawie, Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną w Bielsku-Białej.
W trybie natychmiastowym sprawa zostanie również przekazana do Najwyższej Izby Kontroli i do Prokuratury w związku z przypuszczeniem popełnienia przestępstwa. Pod petycją o zamknięcie spalarni podpisało już ponad 1000 osób.
Głównym zarzutem kontrolujących jest łamanie tzw. zasady bliskości. Zasada nakazuje spalanie odpadów medycznych w miejscu do tego przeznaczonym lecz najbliższym do miejsca, gdzie zostały one wytworzone. Tymczasem do Bielska-Białej zwożono odpady nie tylko z województwa śląskiego, ale też i z ościennych.
- Kontrola nie wykazała zagrożeń dla życia i zdrowia mieszkańców pochodzących z zanieczyszczonego powietrza. To dziwne, bo właśnie czarny, a nawet smolisty dym systematycznie wydobywający się jeszcze kilka tygodni temu z komina spalarni, najbardziej niepokoił mieszkańców. Co ważniejsze jest on udokumentowany - o różnych porach i w różnych dniach - na zdjęciach i filmach robionych przez mieszkańców. To oni też doprowadzili do fachowej analizy zapisów monitoringu, z której jasno wynika, że funkcjonowanie spalarni przy Szpitalu Wojewódzkim w Bielsku-Białej jest niebezpieczne dla zdrowia i życia ludzi. Oni także analizując dokumentację dotyczącą spalarni ujawnili, że w 2010 roku Szpital Wojewódzki bez niczyjej zgody odłączył od instalacji spalarni tzw. filtr suchy z węglem aktywnym, którego celem było usuwanie dioksyn i furanów - związków najniebezpieczniejszych dla zdrowia i życia ludzi. Ponieważ Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska uporczywie twierdzi, że nie ma powodów do obaw „Bielszczanie przeciw spalarni” są zmuszeni do natychmiastowego zatrudnienia niezależnej, najlepiej zagranicznej firmy, która profesjonalnie skontroluje stan techniczny instalacji, wydane decyzje, a w szczególności poziom emitowanych zanieczyszczeń w tym dioksyn i furanów - komentuje Jacek Zachara, prezes Stowarzyszenia "Olszówka", które od początku wspiera "Bielszczan przeciw spalarni".
O natychmiastowej potrzebie likwidacji spalarni przy Szpitalu Wojewódzkim w Bielsku-Białej bielszczanie zawiadomili już Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Katowicach, Główny Inspektorat Ochrony Środowiska w Warszawie, Urząd Marszałkowski w Katowicach, Ministerstwo Środowiska w Warszawie, Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną w Bielsku-Białej.
W trybie natychmiastowym sprawa zostanie również przekazana do Najwyższej Izby Kontroli i do Prokuratury w związku z przypuszczeniem popełnienia przestępstwa. Pod petycją o zamknięcie spalarni podpisało już ponad 1000 osób.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.
Spalarnia, biogazownia, odpady
Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "Spalarnia, biogazownia, odpady" podaj