Gorące tematy
- 25 września 2024
- wyświetleń: 995
Z bielskiego gimnazjum do polskiego Senatu. Eduard Pant na łamach „Oberschlesische Kurier”
Z bielskiego gimnazjum do polskiego Senatu. Eduard Pant na łamach „Oberschlesische Kurier”, czyli krótka historia bielskiego antynazisty.
Inteligencja katolicka na Górnym Śląsku, a ściślej na Śląsku Cieszyńskim posiadała bardzo wielu wybitnych przedstawicieli. W kontekście Śląska Cieszyńskiego, jej specyfika była szczególnie interesująca, gdyż region ten był niezwykle zróżnicowany pod względem narodowościowym, ale i religijnym. Istotną rolę w życiu społecznym, kulturalnym oraz politycznym odgrywała inteligencja ewangelicka. Ważne stanowiska zajmowali nie tylko Niemcy, ale i Żydzi oraz Polacy.
Wyjątkowo burzliwym okresem, pełnym poważnych przemian było dwudziestolecie międzywojenne. Zwłaszcza jego początek był pełen problemów na Śląsku Cieszyńskim, nie tylko z uwagi na przemiany administracyjne związane z odradzającym się państwem polskim, lecz także z powodu niepokojących ruchów zbrojnych ze strony Czechosłowacji. Zdecydowanie kłopotliwe okazały się wszelkie czynniki narodowe i polityczne, gdyż bezpośrednio wpływały one na nastroje społeczne względem panującej sytuacji. Stąd na przykład, socjaldemokraci w Bielsku liczyli na powodzenie Czechosłowaków w konflikcie z Polską, gdyż dostrzegali pozytywne możliwości rozwoju ruchu lewicowego, prężnie wspieranego po czechosłowackiej stronie przez robotników.
W tym całym zamieszaniu odnaleźć się musiała inteligencja katolicka, która w przypadku takich miast jak wspomniane Bielsko, opierała się w dużej mierze o ludność niemiecką. Na jej czele stanął urodzony w morawskich Vitkovicach (dziś dzielnica Ostravy) Eduard Pant.
Pant urodził się w katolickiej rodzinie 29 stycznia 1887 roku. Wychowywał się w otoczeniu niemieckich wolnościowców oraz narodowych liberałów, co jednak nie wpłynęło znacząco na jego poglądy. Po ukończeniu szkoły ludowej, a następnie szkoły państwowej, wstąpił do niemieckiego gimnazjum w Morawskiej Ostravie i Kromieryżu. Kolejnym krokiem jego edukacji było seminarium w Kromieryżu, do którego wstąpił zgodnie z wolą matki. Nie ukończył jednak studiów teologicznych, przez co utracił wsparcie finansowe rodziców.
Eduard jako młody człowiek postanowił związać się z filologią klasyczną oraz germanistyką, wobec czego zdecydował się na studia w Pradze. Ukończył je z bardzo dobrym wynikiem i uzyskał stopień doktora. Ukończył także studia z filozofii. Uzyskane wykształcenie pozwoliło mu zostać nauczycielem. Początkowo pracował jak referent w austriackich gimnazjach, następnie w Pradze, a potem po jednym roku spędził w Linzu, Wiedniu i Kufstein. Na przełomie 1914 i 1915 roku, Pant na własne życzenie przeniósł się do Bielska, gdzie znalazł zatrudnienie w państwowym gimnazjum (dzisiejsze technikum przy ulicy Słowackiego 24 w Bielsku-Białej).
Jako nauczyciel cieszył się dużym szacunkiem nie tylko wśród uczniów, ale także wśród niemieckiej społeczności Bielska. Pant był bowiem człowiekiem aktywnym społecznie, a przede wszystkim politycznie. Pozwoliło mu to zostać wicemarszałkiem Sejmu autonomicznego województwa Śląskiego, a także twarzą wielu niemieckich katolickich ugrupowań. To on był współtwórcą Katholische Volkspartei (KVP- Katolicka Partia Ludowa) i redaktorem naczelnym „Oberschlesischer Kurier” (Kurier Górnośląski), czasopisma, które w czerwcu 1922 roku miało aż 45 tys. abonentów. Silny związek działaczy KVP i OK sprawił zresztą, że Oberschlesicher Kurier był traktowany właściwie jako organ partyjny.
Sytuacja Kuriera pogorszyła się znacznie po podziale Śląska w wyniku tak zwanych Powstań Śląskich. Gazeta została zarejestrowana jako indywidualna spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, chociaż faktycznie zależna była od „Konkordia Literarische Anstalt GmbH”, finansowanej przez Maxa Winklera z Berlina. Pant przejął funkcję redaktora naczelnego OK po tym, jak wydawał w Bielsku katolicką gazetę „Ostschlesische Post” jako dodatek regionalny do OK.
Pant posiadał wielu przeciwników politycznych po stronie polskiej. Jego działalność dziennikarska była przez to mocno utrudniona. Wielokrotnie spotykał się z dyskredytacją jego gazety, borykał się z wytaczanymi procesami, a także cenzurą, która uderzała w niego mocniej niż w innych redaktorów. Przykładem tego może być sytuacja, w której nie pozwolono wydać artykułu w chorzowskim wydaniu, który bez problemu ukazał się w niezmienionej formie w wydaniu katowickim. Zdecydowano się, że wszystkie wydawane artykuły będą podpisywane inicjałami. Jedynie Pant podpisywał się co jakiś czas swoim nazwiskiem. Jego teksty były odzwierciedleniem mowy, którą głosił w parlamencie jako senator RP (1928-1935), na zebraniach partyjnych czy też spotkaniach stowarzyszenia.
Talent dziennikarski Panta pozwolił mu na liczne publikacje także poza OK. Z uwagi jednak na tematy, które poruszał, jego artykuły publikowane były anonimowo,, by nie wpłynąć negatywnie na jego reputację. Przykładem tego może być artykuł na temat sytuacji niemieckich katolików w Polsce, opublikowany w „Kölnische Volkszeitung” (Kolońskiej Gazecie Ludowej).
W 1921 roku założono „Deutscher Volksbund für Polnisch-Schlesien” (Niemiecki Związek dla Polskiego Śląska). Związek ten miał być organizacją dachową, która będzie reprezentować także na zewnątrz interesy każdej grupy społeczności niemieckiej zamieszkującej polską część Górnego Śląska. Członkami były wszystkie stowarzyszenia, związki czy też partie polityczne o charakterze niemieckim. Wszyscy posiadali swoich przedstawicieli w Zarządzie, którego prezydium składało się z wolnego pana von Reitzensteina i hrabiego Henckel von Donnersmarcka.
Związek wspierał działalność „Oberschlesische Kurier”, chociaż jego głównym organem prasowym była „Kattowitzer Zeitung” (Gazeta katowicka). Pant był zresztą zastępcą wybranego do Sejmu Śląskiego z ramienia Partii Niemieckiej Otto Ulitza. Był zatem zaangażowany w działalność związku, w którym posiadał dobrą pozycję. Miał też bowiem stałe źródło dochodu, chociaż w grudniu 1933 roku ponad 40% członków była bezrobotna.
Po dojściu do władzy Adolfa Hitlera, sytuacja Panta i jego zwolenników drastycznie się pogorszyła. Hitlerowcy byli nastawieni przeciwko Kościołowi Katolickiemu, co poważnie uderzało w pozycję redaktora naczelnego OK jako dziennikarza, ale także jako polityka i przedstawiciela inteligencji katolickiej. Należy mieć tutaj na uwadze, że do niemal 1935 roku Pant był faktycznym przywódcą Mniejszości Niemieckiej na terenie II RP. Dzięki niemu oraz myśli, którą popularyzował między innymi za pomocą OK, Mniejszość Niemiecką stanowili lojalni wobec Polski jej obywatele. Niestety, wskutek działań III Rzeszy autorytet Panta został skutecznie osłabiony.
Do 1938 roku polityka zagraniczna między III Rzeszą a II Rzeczpospolitą przebiegała poprawnie. Politycy Rzeszy nie mogli jednak przychylnie patrzeć na rozwój niesprzyjających im środowisk niemieckich na terenie II RP, wobec czego naciskali na osłabienie pozycji Panta. Polscy przedstawiciele pozostali bierni. Sam Pant natomiast do końca życia był gorliwym antynazistą. W materiałach, które publikował na łamach OK często można dostrzec troskę o interes europejski, gdzie wysnuwał obawy o kulturę chrześcijańską rozrywaną przez bolszewizm, nacjonalizm etc. Prawdziwą szansę na pokój dostrzegał jedynie w harmonii myśli politycznych.
Wracając do treści zamieszczanych w OK, kluczowym rokiem jest 1927. W tymże roku umiera Thomas Szczeponik, otwierając przed Pantem nowe możliwości. Obaj razem współpracowali, jednak nie brakowało płaszczyzn, na których się różnili, przez co Szczeponik utrzymywał swoje stanowiska skutecznie ingerując w karierę Panta. Ten natomiast, rozwinął się po śmierci Szczeponika przejmując pełną kontrolę nad OK i poszerzając swoje poparcie.
W prasie można odnaleźć ślady po tym, albowiem synowie Szczeponika otwarcie zarzucali, że Pant czuje się niesłusznie jego spadkobiercą i kontynuatorem jego dzieła, chociaż obu dzieliła dość wyraźna różnica zdań. Było to zresztą tematem otwartych dyskusji i polemiki między bielskimi pantowcami oraz środowiskiem związanym z DiP, a synami Szczeponika, co dało się zauważyć zwłaszcza w grudniu 1934 roku, kiedy ci zdecydowali się prowadzić ostrą kampanię przeciwko Pantowi.
Konflikt zatem ciągnął się niemal 8 lat. Szczeponik jako twórca Katolickiej Partii Ludowej, mówił o sobie, że jest „niemiecki aż do kości, katolicki do szpiku”. Jego dwutorowa polityka dała mocne podwaliny pod partię, która już 15 maja 1927 roku, a zatem niecałe 4 miesiące po śmierci Szczeponika zmieniła nazwę na Deutsche Katholische Volkspartei (DKVP - Niemiecka Katolicka Partia Ludowa).. Pant został jednogłośnie wybrany następcą Szczeponika. Chociaż podstawowe założenia zostały zachowane, wyczuwalne stało się nowe otwarcie.
Nowy przymiotnik w nazwie partii miał podkreślić wspólny interes narodu niemieckiego. Pant poczynił także kroki w kierunku poszerzenia wpływów partii. W tym celu zmieniono w jej statucie niektóre sformułowania. Dla przykładu zamiast przymiotnika „katolickie”, zaczęto stosować „chrześcijańskie”. Miało to na celu rozszerzenie poparcia o chrześcijan innego wyznania. Należy tutaj mieć na uwadze, że na Śląsku Cieszyńskim działało ugrupowanie chrześcijańsko-socjalne, które liczyło sobie ponad 500 członków, w tym wielu ewangelików. Pant pragnął połączyć się z nimi w myśl ekumenicznej realizacji wspólnych planów.
23 czerwca 1923 roku, Pant wraz z żyjącym jeszcze wtedy Szczeponikiem oraz wolnym panem von Reitensteinem powołali do życia „Verband der deutschen Katholiken in Polen” (Związek Niemieckich Katolików w Polsce). To właśnie Pant został także pierwszym przewodniczącym związku. Organizacja uważała się za apolityczną i światową, pomimo, iż z samej nazwy zrzeszała katolików zamieszkujących Polskę.
Swego rodzaju „unię personalną” stworzyli Pant i Szczeponik, gdyż jednocześnie pełnili kilka funkcji. Byli wiodącymi postaciami w szeregach Katolickiej Partii Ludowej, Związku Niemieckich Katolików w Polsce oraz „Kurierze Górnośląskim”. Było to problematyczne ze względu na sytuacje, w których wykazywali się działaniem, wydawać by się mogło, sprzecznym z ich myślą przewodnią. Można to zaobserwować na przykładzie głosowań, które odbywały się w Sejmie Śląskim. W jednym z nich, przedstawiciele KVP zagłosowali przeciwko gwarancji 200 000 zł pożyczki dla kurii, co skutkowało szczególnym poleceniem ze strony hierarchów kościelnych, aby nie odprawiać mszy w intencjach Związku Niemieckich Katolików w Polsce.
Należy tu zauważyć, że to nie jedyny incydent na linii Pant- polski Kościół Katolicki. Warto wspomnieć o konflikcie, który miał miejsce w latach 1924-1926. 7 listopada 1922 roku wschód Górnego Śląska przestał być częścią diecezji wrocławskiej, dostając się pod administrację apostolską pochodzącego z Mysłowic Augusta Hlonda. Hlond ze względu na szczególne zasługi na rzecz konkordatu Polski został prekonizowany w październiku 1925 roku, a następnie konsekrowany na biskupa katowickiego. Sprawy urzędowe pozostawił Generalnemu Wikaremu, Teofilowi Bromboszczowi. Zmiany personalne spowodowały daleko idący konflikt.
Zarówno Hlond jak i Bromboszcz postrzegani byli jako kapłani negatywnie nastawieni do ludności niemieckiej. Tyczyło się to zwłaszcza Bromboszcza. Pełnienie przez niego funkcji Generalnego Wikariusza spotkało się z natychmiastową reakcją Panta, który pozwolił sobie powiedzieć podczas przemowy w Sejmie Śląskim: „ Jak długo duszpasterz stawia na podstawę Kościoła i tylko interesy religii chce reprezentować, nacjonalistyczna niezgoda jest niemożliwa”. Niebawem dodał jednak: „Powinni być kapłanami, nie niemcożercami”. Niewątpliwie chodziło o zaangażowanie Bromboszcza w ruchy antyniemieckie, co można było zaobserwować już w okresie plebiscytu.
Rozpoczął się zatem silny konflikt personalny między niemieckimi katolikami a wyższym klerem polskim. Rozpoczęły się też wzajemne ataki, także w prasie. Związek Niemieckich Katolików w Polsce przestał mieć uprzywilejowaną pozycję, a stał się poważną osłoną praw niemieckich katolików, w dodatku o politycznym obliczu. Bardzo silnym obliczu o czym świadczą kontakty Panta i jego głos w Rzymie. Po wydaleniu księdza Sauermanna, dymisji bielskiej siostry przełożonej Zgromadzenia Sióstr Szkolnych z Notre Dame, a także po oszczerstwie Bromboszcza i sprzeciwie Hlonda w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych wobec przedłużenia finansowania Związku Niemieckich Katolików, stowarzyszenie liczyło na reakcję Piusa XI, który był nuncjuszem apostolskim w Polsce i znał dobrze sytuację na Górnym Śląsku.
Ludność niemiecka z niezadowoleniem przyjęła decyzję o powołaniu Augusta Hlonda na stanowisko biskupa katowickiego. W 1926 został jednak arcybiskupem poznańskim i gnieźnieńskim, wobec czego zwolnił się wakat w Katowicach. Wówczas wystąpił Eduard Pant z oficjalną skargą przeciw Teofilowi Bromboszczowi w obawie, że mógłby on objąć stanowisko biskupa katowickiego, kontynuując dalsze deprecjonowanie pozycji kapłanów niemieckich oraz działając na ich szkodę. Skarga trafiła do Congregatio Sancti Concilii w Rzymie. We wrześniu 1925 roku Bromboszcz zarzucił na łamach „Gońca Śląskiego”, że „Kurier Górnośląski” wydaje sprawozdanie jako oficjalną opinię Watykanu, aby w ten sposób sugerować społeczności, że polityka Związku Katolików Niemieckich jest przez Watykan popierana.
Pozycja Panta była wyjątkowa silna. Kościół Katolicki w Katowicach bardzo dużo ryzykował. Wnet, za sprawą jego kontaktów, niemal całą Europę obiegła wiadomość o sytuacji niemieckich katolików na Górnym Śląsku. Stało się tak między innymi za sprawą Alfreda Albrechta, który pracował także dla Panta, a który pisał poza „Kurierem Górnośląskim” także dla „Deutsche Presse” w Pradze oraz wiedeńskim tygodniku „Neues Reich”. Wkrótce jego artykuł przedrukowywały bardzo poczytne tytuły, przez co pozycja polskich hierarchów kościelnych na Górnym Śląsku została poważnie zagrożona.
Ostatecznie biskupem został Arkadiusz Lisiecki, wobec którego również snuto obawy, jednak przesadnie jak się później okazało. Konflikt między niemieckimi działaczami z Pantem na czele a polskimi hierarchami kościelnymi zniknął całkowicie w maju 1930 roku, gdy po nagłej śmierci Lisieckiego nowym biskupem został Stanisław Adamski. Całkowicie odmienił on politykę Kościoła wobec Niemców na Górnym Śląsku. Pomimo przyjaznego podejścia do Mniejszości Niemieckiej, Adamski postanowił wykonać krok, który wywołał istotne poruszenie w szeregach Związku Niemieckich Katolików. Zażądał mianowicie w ramach Katolickiej Akcji całkowitego wycofania się politycznego przewodniczącego z zarządzania katolickimi organizacjami. Pant już wcześniej opowiedział się przeciwko łączeniu funkcji w zarządzie Związku oraz Partii, wobec czego przyjął żądanie Adamskiego i ustąpił ze stanowiska.
Niewątpliwie był to jednak sukces strony niemieckiej z Pantem na czele. Wieloletni konflikt zakończył się wyborem na stanowisko biskupa osoby, która zakończyła konflikt między Mniejszością Niemiecką a polskimi hierarchami Kościoła Katolickiego. Odejście Eduarda Panta z pełnionej funkcji nie można traktować jako jego osobistą porażkę, lecz drogę kompromisu, którą zawsze starał się kierować uznając interesy reprezentowanej przez siebie grupy za najważniejsze.
Zgodnie z powyższym Eduard Pant jest bardzo złożoną postacią historyczną. Jego aktywność jest imponująca zważając na ilość organizacji, w których miał wysokie funkcje oraz poparcie, jakim cieszył się w społeczeństwie. Działalność Panta sprawia, iż nie jest on także osobą, którą można jednoznacznie ocenić. Należy tu wziąć pod uwagę wszystkie płaszczyzny na jakich działał. Wszelka bowiem próba przypisania Panta do konkretnej kategorii jest obarczona niemałym ryzykiem. Wszak sytuacja z Sejmu Śląskiego, gdy odmówił udzielenia gwarancji kredytu dla katowickiej kurii jest dowodem na to, że potrafił pełnić odpowiedzialnie funkcję posła na Sejm Śląski, jednocześnie odrzucając swoje bliskie związki z Kościołem, które zachował w sferze duchowej.
Do tego znamienne są jego wypowiedzi jako polityka, aktywisty. Znakomita charyzma, którą się wykazywał przysporzyła mu wiele kłopotów, choć dostarczyła także wielu zwolenników, co było istotne w walce przeciw rosnącym nacjonalizmom. Do dnia dzisiejszego Eduard Pant uznawany jest zresztą także w szeregach Mniejszości Niemieckiej za największego przeciwnika narodowego socjalizmu w historii. Tworzy on piękne zestawienie z Rudolfem Wiesnerem, który stanowił jego całkowite przeciwieństwo, chociaż paradoksalnie obaj swoją karierę społeczno-polityczną rozpoczęli w Bielsku.
Jego postać ze względu na liczne aktywności oraz wielorakość płaszczyzn, na których funkcjonował, zasługuje na szczególną uwagę oraz profesjonalne badania, które odpowiedzą na wiele pytań pozostawionych przez niniejszy przyczynek bez odpowiedzi. Bez wątpienia jest to jednak praca, która wymaga nie tylko dużego wysiłku ze strony badacza, lecz przede wszystkim z uwagi na obszerność materiału, czasu. Oby ten przyczynek posłużył jako zachęta do zgłębienia wiedzy i stworzenia poważnej pozycji naukowej poświęconej nauczycielowi z bielskiego technikum.
Bibliografia:
1. L. Krzyżanowski, Życie polityczne [w:] Monografia Bielska-Białej, t. IV, red. I. Panic, Bielsko-Biała 2011.
2. Kto był kim w drugiej Rzeczypospolitej, red. J.M. Majchrowski, Warszawa 1994.
3. J. C. Maier-Hultschin, Der Führer des deutsche Katholizismus in Polen, „Deutsche Tagespost”, nr 125, 15.04.1986 r.
4. P. Nordblom, Dr. Eduard Pant. Biographie eines katholiscen minderheitspolitikers in woiwodschaft Schlesien (bis zum Jahr 1932) [w:] Oberschlesisches Jahrbuch, Dülmen 1987.
5. „Oberschlesische Kurier”, 13 listopad 1927, nr 161.
6. „Oberschlesische Kurier”, wydanie specjalne, Wielkanoc 1932, s. 8.
7. „Oberschlesische Kurier”, 24 kwiecień 1928, nr 95.
8. „Oberschlesische Kurier”, 1 wrzesień 1940, nr 241.
9. „Oberschlesische Kurier”, 11 luty, 1927, nr 33.
10. „Oberschlesische Kurier”, 26 marzec 1929, nr 71.
11. „Oberschlesische Kurier”, 22 luty 1932, nr 42.
12. „Oberschlesische Kurier”, 1/2 grudzień 1934, nr 277.
13. „Oberschlesische Kurier”, 25 grudzień 1931, nr 298.
14. „Oberschlesische Kurier”, 14 lipiec 1925
15. „Oberschlesische Kurier”, 11 kwiecień 1926, nr 32.
16. Wystąpienie Eduarda Panta w Sejmie Śląskim 9 maja 1924 roku.
17. „Goniec Śląski”, 27 wrzesień 1925.
18. „Oberschlesische Kurier”, 1 październik 1925, nr 224.
19. „Neues Reich”, 4 październik 1926, nr 48.
20. „Oberschlesische Kurier”, 17 maj 1927, nr 112.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.
Historyczne ciekawostki
Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "Historyczne ciekawostki" podaj