
Wiadomości
- 16 maja 2014
- wyświetleń: 1894
Pościg za sprawcami napadu
Informacje podane przez świadka zdarzenia przyczyniły się do zatrzymania złodziejskiej pary. Mężczyzna przekazał oficerowi dyżurnemu markę i numery rejestracyjne pojazdu, którym uciekali sprawcy. Patrol z drogówki zauważył uciekającego Forda i ruszył w pościg. Ucieczka rabusiów zakończyła się na przydrożnej barierce.
Sprawcy umówili się z bielszczanką na spotkanie pod legendą zakupu telefonu komórkowego, który wystawiła na portalu aukcyjnym. Do spotkania doszło w czwartek przed 13.00 w klatce schodowej bloku przy ul. Lenartowicza. Mężczyzna odebrał od kobiety telefon, a następnie użył wobec niej gazu łzawiącego, odepchnął i razem ze wspólniczką rzucił się do ucieczki.
Napastnicy mieli pecha, bo zauważył ich przypadkowy świadek, który próbował zatrzymać sprawcę. Doszło pomiędzy nimi do szamotaniny, w czasie której rabuś zgubił skradziony telefon. Mężczyzna widział jak napastnik w pośpiechu wsiada do Forda Focusa. Zapamiętał numery rejestracyjne tego pojazdu i natychmiast zadzwonił na numer alarmowy, przekazując dyżurnemu cenne informacje.
Oficer dyżurny powiadomił drogą radiową wszystkie patrole o ucieczce sprawców. Na ulicy Żywieckiej policjanci z drogówki zauważyli uciekającego Forda. Kierująca nim kobieta nie zatrzymała się do kontroli i kontynuowała ucieczkę. Patrol ruszył w pościg. Na skrzyżowaniu ul. Przędzalniczej i Kusia kierująca utraciła panowanie nad pojazdem i uderzyła w przydrożną barierę. Nikomu nic się nie stało.
Policjanci zatrzymali oboje sprawców - 29-letniego bielszczanina i jego 38-letnią wspólniczkę, mieszkankę Żor. W czasie sprawdzeń w policyjnych bazach danych okazało się, ze oboje zatrzymani byli poszukiwani za wcześniejsze przestępstwa. O ich dalszym losie zadecyduje prokurator.
Napastnicy mieli pecha, bo zauważył ich przypadkowy świadek, który próbował zatrzymać sprawcę. Doszło pomiędzy nimi do szamotaniny, w czasie której rabuś zgubił skradziony telefon. Mężczyzna widział jak napastnik w pośpiechu wsiada do Forda Focusa. Zapamiętał numery rejestracyjne tego pojazdu i natychmiast zadzwonił na numer alarmowy, przekazując dyżurnemu cenne informacje.
Oficer dyżurny powiadomił drogą radiową wszystkie patrole o ucieczce sprawców. Na ulicy Żywieckiej policjanci z drogówki zauważyli uciekającego Forda. Kierująca nim kobieta nie zatrzymała się do kontroli i kontynuowała ucieczkę. Patrol ruszył w pościg. Na skrzyżowaniu ul. Przędzalniczej i Kusia kierująca utraciła panowanie nad pojazdem i uderzyła w przydrożną barierę. Nikomu nic się nie stało.
Policjanci zatrzymali oboje sprawców - 29-letniego bielszczanina i jego 38-letnią wspólniczkę, mieszkankę Żor. W czasie sprawdzeń w policyjnych bazach danych okazało się, ze oboje zatrzymani byli poszukiwani za wcześniejsze przestępstwa. O ich dalszym losie zadecyduje prokurator.
ZOBACZ TAKŻE

Złodziej alkoholu rzucił się na pracownika ochrony. Przestępca został schwytany przez policjantów

Ukradł piwo i zaatakował pracownicę ochrony. 33-letni Ukrainiec zatrzymany przez policję

Nieudana próba włamania przy 11 Listopada. Sprawcę zauważył operator monitoringu miejskiego

Ze sklepu do policyjnego aresztu. Agresywny złodziej schwytany przez ochroniarza

19-latek zatrzymany przy bankomacie - próbował wypłacić pieniądze z kradzionego kodu BLIK

Akcja bielskich kryminalnych. Zatrzymano złodziei miedzianych elementów lokomotywy
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.