Urządził warsztat na posesji. Ma terroryzować mieszkańców

Jak opisują, zaczęło się niewinnie - od naprawy własnych aut, ale z czasem przerodziło się to w działalność obejmującą również remonty samochodów innych osób. Mieszkańcy skarżą się, że prace prowadzone są nie tylko w dni powszednie, lecz także w weekendy i święta, często do późnych godzin nocnych.

Bielszczanie podkreślają, że mimo licznych interwencji i nawet mandatu nałożonego przez policję w czerwcu tego roku, uciążliwości nie ustały.

W petycji zwrócono też uwagę na zagrożenia dla środowiska i bezpieczeństwa - spaliny, odpady po chemikaliach czy łatwopalne substancje mogą być realnym problemem. Jak piszą autorzy pisma, hałas i ryzyko pożaru znacząco pogarszają jakość życia mieszkańców, tym bardziej, że domy stoją blisko siebie.

Dodatkowo autorzy zwracają uwagę na brawurową jazdę mężczyzny po osiedlu, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 20 km/h.

Sprawa trafiła ponownie do władz miasta i policji - mieszkańcy liczą, że tym razem uda się przywrócić spokój w ich okolicy.

Do tematu będziemy wracać.