
Wiadomości
- 27 stycznia 2025
- wyświetleń: 3473
"Agatki" nie znikają sprzed szkół, ale... nie chcą pracować
Sprzed kilku bielskich szkół zniknęły osoby przeprowadzające dzieci do szkoły przez jezdnie. Jak się okazuje, wedle informacji z Ratusza, większość z nich pracowała w tej roli "na siłę" i... już nie chcą dalej dbać o bezpieczeństwo dzieci.

Przypomnijmy, do władz Bielska-Białej zwróciła się grupa radnych, którzy wyrazili swoje oburzenie decyzją o usunięciu osoby przeprowadzającej dzieci przez ruchliwe przejście dla pieszych zlokalizowane przy ulicy Łagodnej, tuż przed Szkołą Podstawową numer 33. Radny Maksymilian Pryga, który pierwszy wziął głos w tej sprawie, nie krył swojego zdziwienia: „Z niedowierzaniem przyjąłem informację o absurdalnej i pozbawionej jakiejkolwiek wyobraźni decyzji”.
Pisaliśmy o tym w tym artykule.
Do sprawy odniósł się Adam Ruśniak, zastępca prezydenta Bielska-Białej.
- Nie muszę chyba przekonywać, że wszystkim nam zależy na bezpieczeństwie pieszych, w tym przede wszystkim dzieci. Dlatego w ostatnich latach zainwestowaliśmy w doświetlenie blisko 170 przejść dla pieszych (średni koszt doświetlenia jednego przejścia to około 30 tysięcy złotych). Dodatkowo kosztem ponad pół miliona złotych Miejski Zarząd Dróg wprowadził na siedmiu przejściach dla pieszych sygnalizację świetlną. Podkreślenia wymaga również fakt, że od 1 czerwca 2021 roku obowiązują przepisy w kwestii pierwszeństwa pieszych na przejściach zapisane w Prawie o ruchu drogowym , zgodnie z którymi „pieszy wchodzący na przejście dla pieszych ma pierwszeństwo przed pojazdem” - opisuje wiceprezydent.
I stwierdza, że rajcy zasugerowali, że bielski samorząd oszczędza na bezpieczeństwie najmłodszych.
- Powyższe przykłady dowodzą, że jest to zarzut całkowicie chybiony. Należy też dodać, że formą oszczędności nie jest absolutnie rezygnacja z usług „Agatki” pracującej do tej pory w pobliżu Szkoły Podstawowej nr 33. Osoby pełniące funkcję „Agatek” zatrudniane są w ramach robót publicznych. Ze względu na zmniejszające się z roku na rok zainteresowanie bezrobotnych odbyciem obowiązkowego przeszkolenia i wykonywaniem tej pracy, a także najnowsze wytyczne Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, zgodnie z którymi nie można kierować kilkukrotnie na tę formę aktywizacji tych samych osób Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej zwrócił się do Komisji Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego z wnioskiem o analizę konieczności utrzymywania „Agatek” na terenie miasta. W wyniku wspomnianej analizy Komisja, kierując się zmianami w infrastrukturze drogowej w obrębie omawianych przejść i ich doposażeniem między innymi w sygnalizację świetlną i azyle dla pieszych czy wreszcie formą ich wyniesienia stwierdziła, że w części lokalizacji obsługiwanych dotąd przez „Agatki” nie ma potrzeby zachowania tej formuły. Wśród tych lokalizacji znalazło się również przejście dla pieszych w sąsiedztwie Szkoły Podstawowej nr 33 - wyjaśnił przedstawiciel Ratusza.
ZOBACZ TAKŻE

"Zebry" przy Leśnym Parku nie będzie

Nieprzemyślana decyzja dotycząca bezpieczeństwa dzieci. Komu przeszkadzała "Agatka"?

17 przejść dla pieszych w Bielsku-Białej lepiej widocznych

Niebezpiecznie na Górskiej. Potrzebna jest modernizacja przejść dla pieszych

Chcą, by "na zebrach" było jaśniej

Zamiast trafiać do potrzebujących, zawalają ulice miasta
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.