Rekordowa zbiórka żywności

- To o 200 kg więcej, niż ostatnio - mówi Joanna Edelman z fundacji Aktywności Społecznej Złote Łany dodając szybko, że nie byłoby to możliwe, gdyby nie wolontariusze. A właściwie cała armia wolontariuszy, o których wcale nie jest łatwo.

Przy zbiórce, która jest organizowana w 6 sklepach, potrzeba ok. 180 zaangażowanych osób. Każda powinna poświęcić ok. 2 godzin swojego wolnego czasu. W tegorocznej akcji przed Wielkanocą ponad 80-osobową grupę zorganizowało 8 LO przy ul. Konopnickiej z Bielska-Białej.

- Takiej pomocy jeszcze nie miałam. To jest naprawdę niebywałe osiągnięcie. Tam się to dzieje jakby w sferze emocjonalnej. Nie zwalnia nas to jednak z dobrego przygotowania zbiórki. Te osoby muszą zostać przeszkolone, poznać standardy zbiórki, tak żeby była ona efektywna - mówi Joanna Edelman, która organizuje zbiórki od kilkunastu lat. Są też szkoły, w których dbałość o dokumentację- zebranie choćby podpisów rodziców młodzieży odbiera spontaniczność temu ruchowi.

- Takie, mówiąc kolokwialnie pierdoły odbierają chęć realizacji pomocy. Na szczęście nie zdarza się to często - mówi Edelman. Agnieszka Adamus i Jakub Grygierczyk organizowali swoich kolegów z liceum w bielskiej "ósemce". Mówią, że pomaganie innym wciąga, żeby pomagać nie trzeba być bogatym.

- Znajomi z innych szkół pytają mnie o wolontariat, bo u nich tego nie ma - mówi Agnieszka, która jest wolontariuszką od gimnazjum. O wewnętrznej dumie, zastrzyku optymizmu i powera mówi Kuba, kiedy osobiście dostarczał paczki potrzebującym rodzinom.

Paczki z pomocą na święta trafią w najbliższych dniach do potrzebujących: starszych i niepełnosprawnych mieszkańców osiedla oraz do przedszkoli i szkół na Złotych Łanach.