Wiadomości
- 19 września 2024
- wyświetleń: 4412
[WIDEO] Powiat bielski po powodzi: strażacy interweniowali 1600 razy!
Strażacy wciąż usuwają skutki powodzi w gminach Czechowice-Dziedzice i Wilamowice. Powiatowy Zespół ds. Zarządzania Kryzysowego zebrał się dziś (16.09) w Starostwie Powiatowym w Bielsku-Białej. W całym powiecie występują utrudnienia w ruchu drogowym. W powiecie bielskim i w Bielsku-Białej strażacy interweniowali już ponad 1600 razy.
"W poniedziałek strażacy nadal pracują przy usuwaniu skutków powodzi w powiecie bielskim: w gminie Czechowice-Dziedzice oraz w gminie Wilamowice. Rano w Starostwie Powiatowym w Bielsku-Białej zebrał się Powiatowy Zespół ds. Zarządzania Kryzysowego. Na terenie powiatu są jeszcze nieprzejezdne drogi. W powiecie bielskim i mieście Bielsku-Białej strażacy interweniowali ponad 1600 razy" - informuje Magdalena Fritz, Rzecznik Prasowy Starostwa Powiatowego w Bielsku-Białej.
- To najwięcej w całym województwie śląskim - mówił na spotkaniu Roman Marekwica, komendant miejski Państwowej Straży Pożarnej w Bielsku-Białej.
Jak poinformował komendant, sytuacja w północnej części powiatu w weekend była niezwykle poważna.
- Zaczęło się w sobotę po południu od mocnej i szybkiej ulewny nad Czechowicacmi-Dziedzicami, po której rozdzwoniły się telefony. Potem po północy przyszła ulewa, która objęła cały powiat - mówił bryg. R. Marekwica.
Początkowo woda zaczęła zalewać budynki, następnie wylały mniejsze potoki, a w niedzielę nad ranem sytuacja pogorszyła się znacząco wraz z wezbraniem głównych rzek: Iłownicy, Wapienicy, Jasienicy i Wisły.
- Jeśli chodzi o rzeki, to nie doszło do przerwania wałów, a ich przelewania. Priorytetem były nasze działania w przepompowni ścieków przy ul. Waryńskiego w Czechowicach-Dziedzicach. Nadal pompujemy wodę z zalewisk na drogach i z domów. Tam gdzie nie ma dojścia, są nasze łodzie - mówił komendant bielskiej PSP.
- Próbowaliśmy omówić te 3 dni, które za nami ze służbami oraz wójtami i burmistrzami. Prawda jest jednak taka, że działania nadal trwają, a krajobraz po wodzie powoli nam się odsłania. Mamy setki domów zalanych, także w części mieszkalnej. Pompowanie trwa. Chcę pokreślić, że były prognozy i byliśmy przygotowani - zbiorniki retencyjne. Jednak stawy i drobne potoczki dopełniły sprawy - mówił starosta bielski, Andrzej Płonka. Samorządowiec zapewnił, że jest w kontakcie z wojewodą śląskim, który zapowiedział przegląd wałów rzek w przyszłym tygodniu.
- Wiedzieliśmy, że będzie bardzo ciężko, ale nie spodziewaliśmy się że aż tak - mówił Marian Błachut, burmistrz czechowickiej gminy.
W Czechowicach-Dziedzicach w rejonie ulic: Wierzbowej, Wodnej oraz Waryńskiego na pełnych obrotach są zestawy pompowe dużej wydajności. Chodzi o obniżenie poziomu wody. Na szczęście woda w rzece Iłowniczanka zaczęła opadać. Na miejscu są również dwie łodzie, którymi strażacy transportują mieszkańców w razie potrzeby.
-W 2010 r. powódź nastąpiła po 15 dniach opadów deszczu, a teraz po niespełna jednym dniu a skutki są dotkliwsze. I to jest przerażające - burmistrz zaapelował, aby wyciągnąć tym razem wnioski i zadbać o wały rzek oraz budowę zbiorników retencyjnych.
- W mieście wybudowaliśmy zbiorniki o powierzchni ok. 50 tys. m 3. Mogę tylko zastanawiać się, jakie były by skutki gdyby ich nie było - mówił M. Błachut. W czechowickiej gminie szacują, że woda zalała 350 posesji, swoje domy opuściło ok. 45 mieszkańców, którzy znaleźli schronienie u swojej rodziny lub znajomych.
Sytuacja w Dankowicach, gmina Wilamowice, powoli wraca do normy. Obecnie prowadzone są intensywne prace odpompowywania wody za pomocą dwóch wysokowydajnych zestawów pompowych z OSP Zabrzeg i OSP Kanie oraz licznych mniejszych pomp.
- Były 3 tzw. samoewakuacje, więc nie trzeba było organizować miejsca dla tych osób które trafiły do krewnych. Dzisiaj odkrywamy zniszczenia i sprzątamy. Mieszkańcy mogą zgłaszać szkody w gminie, pracownicy Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej będą oglądać szkody w terenie - mówił Kazimierz Cebrat, burmistrz Wilamowic.
- Woda była większa, niż podczas powodzi tysiąclecia w 1997 r. Wszystkie potoki w naszej gminie wylały, zalało kilkaset nieruchomości. Ponad 200 strażaków pracowało na terenie gminy, teraz pompujemy wodę z budynków. Mamy 2 drogi nieprzejezdne: Międzyrzecze-Jasienica (osuwisko na drodze powiatowej i na rzece) oraz droga Rudzica- Iłownica.Od 50 lat mówi się o zbiorniku retencyjnym w Międzyrzeczu i nic z tego nie wynika. Można by się zastanowić, ile tragedii można by uniknąć - mówił Krzysztof Wieczerzak, z-ca wójta gminy Jasienica.
Wszyscy samorządowcy wyrażali głęboką wdzięczność strażakom oraz mieszkańcom, którzy okazali sobie wzajemną pomoc.
Dziś w swoich mediach społecznościowych Komenda Państwowej Straży Pożarnej podała w liczbach jak sytuacja ma się u nich.
W działaniach związanych z usuwaniem skutków intensywnych opadów deszczu na terenie powiatu bielskiego i Bielska-Białej w punkcie kulminacyjnym uczestniczyło 70 zastępów straży pożarnej i około 450 strażaków z jednostek PSP i OSP.
Obecnie nadal trwają działania związane z usuwaniem skutków intensywnych opadów deszczu, w których uczestniczą 33 zastępy i około 200 strażaków.
Loading...
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.